Ukrywała się na podlaskiej wsi
W Turośni Dolnej (w gminie Turośń Kościelna), około 18 kilometrów od Białegostoku, policjanci zatrzymali poszukiwaną Katarzynę W. Kobieta została przewieziona do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku a następnie do Aresztu Śledczego w Białymstoku.
Lokal wynajmował jej przyjaciel
Matka małej Madzi przebywała w domu w Turośni Dolnej. Lokal wynajmował jej znajomy, którego poznała mieszkając w Łodzi. 23-letni mężczyzna mieszkał tam razem z nią. Ogólnopolskie media snują przypuszczenia, że mieli ze sobą romans i planowali wspólną ucieczkę. W Turośni mieszkali w małym drewnianym domku w środku wsi.
Mężczyzna, który wynajmował dom dziś był przesłuchiwany przez śledczych w Białymstoku. O jego losie zdecyduje prokurator.
Przesłuchują ją w Białymstoku
Po przesłuchaniu, zgodnie z przepisami kobieta trafiła do najbliższego aresztu, czyli do Aresztu Śledczego w Białymstoku. Potem ma zostać przewieziona na Śląsk. Decyzję o tym, kiedy to nastąpi, ma podjąć prokuratura.
Katarzyna W. od sierpnia do 12 października regularnie zgłaszała się na dozór policyjny, po czym przestała wypełniać warunki nałożonego na nią dozoru i nie meldowała się w komisariacie. Nie zgłaszała się także na wezwania prokuratury. W związku z tym, w miniony poniedziałek katowicki sąd zdecydował o aresztowaniu kobiety na 14 dni. Po decyzji sądu wydano za nią list gończy.
Zabiła półroczną córeczkę
Przypomnijmy: 24 stycznia tego roku w śląskim Sosnowcu zgłoszono zaginięcie półrocznej Magdy. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Potem podała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku i wskazała miejsce ukrycia zwłok.
Katarzynie W. postawiono zarzut zabójstwa w połowie lipca, gdy eksperci uznali, że przyczyną śmierci było uduszenie dziecka. Początkowy zarzut prokuratury - nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynki, zmieniono na zabójstwo. Mimo to, uznano, że nie jest konieczne aresztowanie kobiety.
ewelina.s@bialystokonline.pl