Marsz Miliona Serc. Z liczną delegacją białostoczan

Fot: FB - Krzysztof Truskolaski

Krzysztof Truskolaski w towarzystwie swoich sympatyków

Według informacji podanych przez posła PO Krzysztofa Truskolaskiego do stolicy przyjechało 20 autokarów z terenu województwa podlaskiego, w tym co najmniej 12 z samego Białegostoku.

- Oczywiście autokary to nie wszystko. Pociągi osobowe relacji Białystok-Warszawa również były szczelnie wypełnione uczestnikami Marszu Miliona Serc. Wiele osób udało się na to wydarzenie także własnymi środkami transportu. Były nas tysiące, o ile nie dziesiątki tysięcy. Jestem przekonany, że dzięki takiemu wsparciu zwyciężymy 15 października - powiedział lider listy KO w województwie podlaskim, jednocześnie dziękując wszystkim uczestnikom Marszu Miliona Serc.

Ile osób łącznie przeszło w Marszu Miliona Serc?

Jak takie szacunkowe dane mają się do ogólnej liczny uczestników niedzielnego pochodu? Szacunki są bardzo różne. Portal onet.pl podaje następujące informacje, mówiąc o kulminacyjnym momencie pochodu, przy Rondzie Romana Dmowskiego:

-Z naszych obliczeń Marszu Miliona Serc uczestniczyło 600-800 tys. osób. Zgromadzenie zajęło powierzchnię ok. 350 tys. m kw. Marsz liczył ok. 4,5 km długości.

Nawet matematyka przegrywa z politykami

Najważniejsi politycy PO podawali nawet jeszcze wyższe dane, ale raczej nie są one bliskie stanowi faktycznemu, choć na pewno zdecydowanie łatwiej w nie uwierzyć niż w mocno zaniżone szacunki parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy, jak np. Patryka Jakiego, który mówił o zaledwie 90-130 tys. uczestników Marszu Miliona Serc. Polityk porównał jego liczebność do Marszu Niepodległości, a nawet do podobnego do MMS wydarzenia organizowanego 4 czerwca br., choć naprawdę trudno rzetelnie mówić o nim jako o większym zgromadzeniu od wczorajszego.

Czy można być bardziej sceptycznym od Jakiego? Okazuje się, że tak. Jarosław Kaczyński twierdzi, że w Warszawie pojawiło się tylko 60 tys. osób.

Brak Trzeciej Drogi

W niezielnym wydarzeniu wzięli udział politycy Lewicy, natomiast zabrakło członków Trzeciej Drogi, czyli sojuszników z PSL-u i Polski 2050, którzy postawili na weekendową akcję "tysiąca spotkań z wyborcami".