Trasa zawodów będzie prowadziła po Puszczy Knyszyńskiej. Co możemy o niej powiedzieć? Z pewnością uczestnicy nie będą narzekać na urozmaicenia, jej przebieg zbliżony jest do ubiegłorocznej trasy.
Droga, na jakiej będą walczyli maratończycy, nie należy do płaskich. Na trasie nie zabraknie przewyższeń wynoszących około 400 m. Rowerzyści podczas wyścigu raczej nie będą zmuszeni do schodzenia z ich maszyn, gdyż podjazdy są o dość łagodnym nachyleniu.
Uwagę za to trzeba zwrócić na "Górę Królowej Bony". Być może słowo "góra" to za dużo powiedziane, ale sam zjazd z niej nie należy do łatwych i należy uważać na wystające korzenie.
Poza tym na trasie będzie można spotkać się z bagienną doliną rzeczki Hatka. Jednak nie ma co się lękać, podmokły teren to zaledwie 100-metrowy odcinek na trasie, który w całości powinien zostać bezproblemowo pokonany. Sama "Hatka" znajduje się na ok. 10 kilometrze wyścigu. Wcześniej czeka "głęboki las", czyli bardzo słabo zarysowana ścieżka wzdłuż linii granicznej.
Tak więc rowerzyści mogą być pewni, że emocji w Knyszynie nie zabraknie. Wyżej opisane "urozmaicenia" są tylko dodatkami na trasie, a zdecydowana większość to drogi leśne, przecinki, a chwilami ekspresowe szutry.
Co ważne, udział w wyścigu może wziąć każdy. Do wyboru są cztery dystanse: maraton - 65,5 km, półmaraton - 35 km, mini - 8 km oraz Mikro - 200-300 m (dla przedszkolaków).
blazej.o@bialystokonline.pl
