Młodziak zaliczył wejście smoka
Rezerwy Jagiellonii bardzo słabo rozpoczęły sezon 2024/2025. Żółto-Czerwoni długo utrzymali się w strefie spadkowej, ale kapitalny finisz rundy sprawił, że białostoczanie zimują w III-ligowej tabeli na 10. miejscu. Sporą cegiełkę do udanej końcówki jesieni dołożył młodziutki Bartosz Mazurek, który uważany jest za zawodnika o ogromnym potencjalne.
- Nie sposób nie zauważyć Bartka Mazurka, który w ważnym momencie wszedł do zespołu, dźwignął to, zdobył kilka bramek. Świadczy to o tym, że odegrał bardzo istotną rolę. To chłopak z rocznika 2007, który w tej rundzie zadebiutował na poziomie III ligi, do której wszedł z butami. Każdy o nim dużo wie, nie powiem nic nowego. Myślę, że jego debiut w Ekstraklasie jest nieunikniony - mówi Tomasz Kulhawik, trener jagiellońskich rezerw.
Charakter, który jest atutem
Mazurek to ofensywny pomocnik mający na koncie liczne występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Ostatnio 17-latek stał się częścią narodowej drużyny U-18. W listopadzie 2024 r. Jagiellończyk zagrał z Anglią U-18 (zwycięstwo 3:1) oraz Belgią U-18 (zwycięstwo 1:0).
- Bartek od początku jest budowany pod dużą piłkę. Wszyscy w klubie zdają sobie sprawę z tego, że to jest przyszłość ekstraklasowego zespołu, czego Bartek też jest świadomy. Ma on taką fajną cechę, mianowicie jest sportowo arogancki. Czasami może zbyt mocno przesuwa tę granicę, ale ja lubię takich zawodników, którzy potrafią być bezczelni, mają swoje zdanie i potrafią nie tylko mówić o tym poza boiskiem, ale przede wszystkim pokazywać to na murawie. To było kluczowe. Wszedł na meczu z Legią II, zagrał od pierwszej minuty i był bezkompromisowy. Nie miałem obaw co będzie, jeśli wtedy zagra słabsze zawody. Miał do tego prawo, ale nie jest stworzony do grania słabszych meczów. On ma taką wrodzoną pozytywną butę, sportową arogancję. Niejednokrotnie z nim o tym rozmawiałem, wręcz wymagam tego od Bartka. Przykładem jest bramka zdobyta w rywalizacji ze Stomilem Olsztyn, kiedy wszedł w drybling pomiędzy dwóch, trzech zawodników, piłka gdzieś się odbiła, ale ostatecznie znalazł się w sytuacji bramkowej. To jest ważne, ale fundamentem są jednak umiejętność, a Bartek ma je olbrzymie. Nastawienie to jedno, lecz zbudowany przez trenerów w akademii fundament jest kluczowy. To jest owoc pracy wykonanej przez Przemka Papiernika, Marka Wasiluka czy Kamila Stanisławskiego, z którego ja korzystam. Staram się mu nie przeszkadzać i pomagać w dalszym rozwoju. Jestem pewny, że Bartek się nie zatrzyma i pewnie za długo trenować go nie będę - dodaje Tomasz Kulhawik.
Warto zauważyć, że Bartosz Mazurek to nie jest jedyny nastoletni piłkarz z ogromnym potencjałem w szeregach białostockiego klubu. W samych superlatywach mówi się też m.in. o Oskarze Pietuszewskim. 16-letni napastnik zaliczył już trzy krótkie epizody w pierwszym zespole Dumy Podlasia. Pietuszewski jesienią 2024 r. złapał pierwsze minuty w Ekstraklasie, Pucharze Polski, a także eliminacjach do Ligi Europy.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
