Na papierze zwycięzca tego spotkania może być tylko jeden. W pojedynku jednej z dwóch niepokonanych drużyn i beniaminka, nietrudno o wskazanie faworyta. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Lowlanders wygrali w pierwszym meczu 48:0.
- Mam nadzieję, że czeka nas deja vu, ale nie takie jak z Mustangs Płock – śmieje się Rafał Bierć, prezes Lowlanders. - Nie lubię przewidywać wyników, ale liczę, że wygramy i wrócimy z kompletem punktów.
Lowlanders Białystok do Lublina udadzą się w pełnym zestawieniu. Lekceważenia mniej doświadczonego rywala nie będzie, chociaż białostoczanie podkreślają, iż w przypadku dobrego wyniku, na boisko wejdą rezerwowi.
- Do każdego meczu podchodzimy ze skupieniem i szacunkiem dla przeciwnika. Jedziemy do Lublina, żeby pograć jak równy z równym. Czas na sparingi był przed sezonem – uważa Bierć.
Tytani Lublin - Lowlanders Białystok: sobota, godz. 13.00, stadion KKS Sygnał przy ulicy Zemborzyckiej 3 w Lublinie.
cezary.m@bialystokonline.pl