Żółto-Czerwoni sezon 2016/2017 rozpoczęli wyśmienicie. Po czterech kolejkach Lotto Ekstraklasy są liderem rozgrywek, a do tego we wtorek w 1/16 finału Pucharu Polski pokonali Cracovię 1:0. Powody do zadowolenia po tym pojedynku miał Michał Probierz, który w Krakowie sprawdził "zmienników".
- Niektórzy skreślili nas już przed meczem, bo jak zobaczyli skład, to w rozmowach sobie mówili, że odpuściliśmy ten Puchar i przyjechaliśmy po najniższy wymiar kary. A ja tych zawodników widzę codziennie na treningu, widzę ich zaangażowanie i walkę o miejsce w składzie, dlatego to było bardzo istotne, żeby wszyscy byli przygotowani do gry - mówił po meczu z Cracovią trener Jagiellonii, Michał Probierz.
Nie zawiedli debiutanci
W starciu pucharowym szkoleniowca Jagiellonii nie zawiedli debiutanci.
- Debiutantów oceniam bardzo pozytywnie. Damian Węglarz już na treningach udowadniał, że jest w formie. Wielu go zniechęcało, mówiło mu, że jest za mały, a on ma 188 cm, więc chciałbym być jego wzrostu. Fajnie jest, gdy taki chłopak wchodzi do gry bez kompleksów, a na treningach, podobnie jak pozostali młodzi bramkarze, może się uczyć od Mariana Kelemena. Łukasza Sołowieja też niektórzy skreślali, a oceniam go bardzo pozytywnie, choć miał na początku trochę nerwowości. W przypadku Damiana Szymańskiego podobnie - wiedzieliśmy, kogo ściągamy. Rywalizacja dla tych zawodników to jest podstawa. Mówi się, że to jest największy problem polskich piłkarzy, gdy wyjeżdżają na zachód, bo muszą się tego już w Polsce zacząć uczyć. Dlatego robiliśmy takie transfery, żeby wszyscy piłkarze uczyli się tej rywalizacji, aby rozwijał się cały zespół. Każdy z zawodników wie, że musi walczyć o to, aby załapać się do meczowej osiemnastki i u nas na dzień dzisiejszy tak jest - komentował Probierz.
Mocny beniaminek sprawdzi Jagę. Spacerku nie będzie
Wisła Płock to groźny zespół. Mimo że rywal Jagiellonii zgromadził jak na razie cztery punkty, to pokazał, że w piłkę grać potrafi. W składzie Wisły jest kilka ciekawych nazwisk, m.in. Dominik Furman i Siergiej Kriwiec - obaj mogą przesądzić o losach spotkania.
Minimalne porażki na swoim stadionie z Lechią Gdańsk i Legią Warszawa świadczą o tym, że w Płocku podopiecznych Michała Probierza spacerek nie czeka.
blazej.o@bialystokonline.pl