Spotkanie w ramach "Ciekawi świata" było okazją do poznania i skosztowania litewskich smakołyków. W jego trakcie można było też kupić książkę "Wilno. Rodzinna historia smaków", którą Ewa Wołkanowska-Kołodziej napisała razem z mamą Genowefą Wołkanowską.
Chłopskie dania w cenie
- Urodziłam się w polskiej rodzinie w Wilnie. Jestem więc wilnianką - przedstawiła się autorka książki. - Przyjechałam na studia do Warszawy, poznałam tam chłopaka, który jest teraz moim mężem.
Dlaczego napisała książkę o litewskiej kuchni?
- To książka rodzinna - o kuchni mojej mamy i babci - tłumaczyła. - Mama kochała jeść, kochała karmić i siedzieć przy stole.
A jaka jest litewska kuchnia?
- Gdy na Starym Mieście w Wilnie udamy się do lokalu, w karcie będą typowo chłopskie potrawy przygotowywane z ziemniaków czy mięsa. Ta kuchnia się w pewien sposób zakonserwowała - opowiadała Ewa Wołkanowska-Kołodziej.
Zwróciła uwagę na fakt, że jest to zaszłość historyczna. Polacy mieszkający na Litwie reprezentowali kulturę szlachecką. Z kolei Litwini chcieli się od tego odciąć i postawili na dania chłopskie.
Podstawą kuchni są ziemniaki
To ziemniak króluje na litewskich stołach. Z nich przygotowywane są cepeliny - duże kluski w szarym kolorze - wizytówka litewskiej kuchni. Były popularne też w czasach Związku Radzieckiego. Powstawały wtedy stołówki pracownicze, a kucharze zostali zaopatrzeni w podręczniki na temat zbiorowego żywienia. W książce znalazł się też rozdział o kuchniach narodowych - ten litewski został oparty właśnie na ziemniakach.
Cepeliny były też obecne w filmiku promocyjnym przed wejściem Litwy do Unii Europejskiej. Mówi się więc, że Litwa to właśnie cepelinom zawdzięcza wejście do europejskiej wspólnoty.
Kołduny, kibiny i ziołowa nalewka
Dużą popularnością cieszą się też kołduny - rodzaj pierożków. Trudno wyobrazić sobie litewskie smaki bez czarnego chleba. Najsmaczniejszy jest ten na zakwasie, z razowej mąki żytniej. Litwini zajadają się także chłodnikami oraz blinami - koniecznie z sosem przygotowanym m.in. z jajek, słoniny i cebuli. W Trokach popularne są kibiny, które przywędrowały na Litwę razem z Karaimami sprowadzonymi z Krymu. To danie przypomina pierogi z charakterystycznym warkoczem, wypełnione siekaną baraniną z cebulą. Warto jeszcze spróbować dostępnego w Polsce żółtego sera Dziugas - nazywanego litewskim parmezanem.
Jeżeli chodzi o napoje, nasi sąsiedzi piją kwas chlebowy (po litewsku "gira"). Popularne jest też piwo, a jeżeli chodzi o mocniejsze trunki - nalewka z 27 gatunków ziół - "999". Na osłodę podaje się pączki twarogowe czy sękacz, w sklepach można kupić serki w czekoladzie.
Ewa Wołkanowska-Kołodziej wspominała o słodyczach swojego dzieciństwa. Była to zupa poziomkowa (poziomki zalane zimnym mlekiem lub mlekiem prosto od krowy), ogórki z miodem i lizak z łyżki.
Uczestnicy spotkania mogli spróbować litewskich przysmaków - m.in. sękacza, ciastek, czarnego chleba i kwasu chlebowego.
anna.d@bialystokonline.pl