W niedzielę (13.04) z samego rana białostoccy policjanci zostali powiadomieni, że w jednym z mieszkań na os. Piasta słychać głośny płacz małego dziecka.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariuszom drzwi otworzyła pijana kobieta, jak się okazało matka 6-miesięcznego niemowlęcia. W domu panował bałagan, pod stolikiem leżały porozrzucane butelki po różnych alkoholach. Już przy wejściu policjanci usłyszeli głośny płacz dziecka, które w jednym z pokojów leżało na łóżku ubrane tylko w koszulkę. Pijana 23-letnia matka z trudem odpowiadała na pytania mundurowych.
Policjanci wezwali pogotowie, które po zbadaniu zabrało niemowlę do szpitala na obserwację. W drugim pokoju policjanci zastali śpiącego na podłodze ojca dziecka oraz siedzącego obok 33-letniego znajomego małżonków. Badanie alkomatem wykazało, że rodzice mieli po 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na szczęście dziecku nic złego się nie stało.
lukasz.w@bialystokonline.pl