Przedstawili się jako policjanci i nastraszyli seniorkę, że jej pieniądze mogą być zagrożone. W ich identyfikacji podczas ewentualnej kradzieży miało pomóc oznaczenie banknotów specjalnym środkiem. To nie jedyne oszustwo z ostatnich dni, do jakiego doszło w województwie podlaskim.

Blisko 3500 paczek przemycanych papierosów przechwycili funkcjonariusze podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przy polsko-litewskiej granicy w Budzisku.

Policjanci zatrzymali 35-latka podejrzanego o kradzież w jednym ze sklepów w Zambrowie. Jego łupem padło 18 butelek markowego alkoholu wartego ponad 1800 zł.

Na 3 miesiące do aresztu trafiła 39-latka podejrzana o wyłudzenie od bielskich seniorów blisko 170 tys. zł. W całym procederze pełniła rolę tak zwanego "odbieraka". Bielscy i białostoccy policjanci zatrzymali ją w Warszawie.

Tym razem ofiarą oszustów został 36-letni mieszkaniec powiatu łomżyńskiego, który szukał pracy. W internecie znalazł interesujące go ogłoszenie - miał pracować na giełdzie papierów wartościowych. W efekcie stracił blisko 3 tys. zł.

Policjanci zatrzymali 45-latka podejrzanego o dwukrotne usiłowanie kradzieży z włamaniem. Złodziej na swój cel najpierw wybrał zamknięty dworzec kolejowy, a później włamał się na jedną posesję w Sokółce. W ustaleniu włamywacza pomogły psy policyjne Gucio i Niko.

20-latka padła ofiarą przestępców, w następstwie czego straciła 30 tys. zł. Z kolei 27-latek za namową fałszywego pracownika banku przelał blisko 160 tys. zł na wskazane przez niego konta bankowe.

Młody mężczyzna chciał dostać zamówione jedzenie, chociaż nie chciał za nie zapłacić. Zaatakował też dostawcę.

590 kg krajanki tytoniowej, blisko 25 tys. szt. papierosów oraz 2 maszyny służące do ich wytwarzania miał na swojej posesji mieszkaniec powiatu kolneńskiego. Towar był nielegalny.

33-letnia mieszkanka gminy Tykocin chciała sprzedać konika dziecięcego za 120 zł. Padła ofiarą oszustów i straciła znacznie więcej.

Funkcjonariusze podlaskiej KAS skontrolowali jedną z sortowni przesyłek kurierskich. Okazało się, że w części z nich, które miały zawierać ozdoby choinkowe, było coś zupełnie innego.

Do zbrodni doszło w miniony czwartek, 24 listopada na osiedlu Jaroszówka. Policja już zatrzymała podejrzanego. Grozi mu dożywocie.

Policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o włamania i kradzież paliwa z ciężarówek. Mężczyzna nie zdążył wywieźć łupu, bo został przyłapany na gorącym uczynku przez pokrzywdzonego.

Podejrzani zamawiali m.in. materiały i urządzenia budowlane, za które nie płacili. Małżeństwo jest również podejrzane o niewywiązanie się z umowy remontowo-budowlanej, na którą wzięli 130 tys. zł zaliczki.

Niestety na znaną legendę oszustów dała się nabrać mieszkanka Białegostoku. Straciła w ten sposób prawie 100 tys. zł.

Mężczyzna padł ofiarą manipulacji ze strony przestępców, podających się za konsultantów platformy inwestycyjnej. Poprzez zainstalowanie oprogramowania AnyDesk, 30-latek umożliwił zdalny dostęp do swojego komputera.

Kilkanaście godzin potrzebowali kryminalni, żeby zatrzymać dwóch mężczyzn podejrzanych o pobicie 47-latka. Napastnicy zaatakowali mieszkańca powiatu wysokomazowieckiego bez żadnego powodu.

Seniorka z Białegostoku padła ofiarą oszustów. 70-latka uwierzyła, że jej oszczędności są zagrożone. Chcąc je chronić przekazała pieniądze nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania.

Kryminalni zatrzymali dwóch młodych mieszkańców powiatu grajewskiego. 19- i 17-latek znęcali się nad bezdomnym, bezbronnym 70-letnim mężczyzną.

72-latka uwierzyła w historię oszusta, podającego się za policjanta. Mężczyzna twierdził, że jej córka potrąciła dwie kobiety i teraz potrzebuje pieniędzy na kaucję. W rezultacie przekazała blisko 80 tys. zł oszustowi, który przyszedł do jej domu.