Parlament Europejski zatwierdził nowe przepisy, których celem jest zakończenie nadużywania antybiotyków w rolnictwie.
Oznacza to, że od 2022 r. nie będzie można już masowo podawać leków zwierzętom. Przy czym nowe regulacje nie zapobiegną jednak leczeniu chorych osobników. Nie wykluczają także tych pojedynczych zwierząt, które obarczone są wysokim ryzykiem zakażenia. One dostaną antybiotyki, żeby infekcja nie rozwijała się. Kluczowe jest to, że będą leczone poszczególne przypadki a nie całe stada, np. krów, które teraz antybiotyki otrzymują w paszy lub wodzie.
Działacze organizacji CIWF Polska, która zajmuje się inicjatywami poprawiającymi dobrostan zwierząt hodowlanych i dąży do zakończenia ich przemysłowego chowu, podkreślają, że nadużywanie antybiotyków w rolnictwie trwa od dziesięcioleci. Jest ono spowodowane zatłoczeniem i złymi warunkami, w jakich przebywają zwierzęta. W ten sposób powstaje błędne koło, ponieważ wspomniane warunki sprzyjają rozwojowi bakterii opornych na antybiotyki, które z kolei mogą rozprzestrzenić się na ludzi.
Natomiast oporność na antybiotyki pojawia się, gdy bakterie rozwijają mutacje, które czynią leki nieskutecznymi.
Jednocześnie Światowa Organizacja Zdrowia wezwała do zakazania stosowania w hodowli zwierząt krytycznie ważnych antybiotyków, tych, które leczą ludzi, gdy nic innego nie jest skuteczne. Jednak mimo to - do tej pory - kraje nie wzięły pod uwagę tego apelu.
Szacuje się, że zwierzęta hodowlane spożywają 73% wszystkich antybiotyków na świecie. W Unii Europejskiej 2/3 antybiotyków, które aplikowane są ludziom, podawanych jest też zwierzętom hodowlanym, a w Polsce aż 60%. Nasz kraj zajmuje również niechlubne 2. miejsce w Europie pod względem zużycia w hodowli zwierząt krytycznie ważnych antybiotyków.
dorota.marianska@bialystokonline.pl