W koncercie wzięło udział liczne grono fanów i fanek muzyki tradycyjnej.
Podczas występu Hajda Banda nie mogła nie wspomnieć o sytuacji w Ukrainie. Pojawiły się nawet wątpliwości, czy w ogóle miałaby wystąpić w obliczu wojny, toczącej się u naszych sąsiadów. Jednak kapela zdecydowała się zagrać koncert, ponieważ muzyka to coś, co łączy, dzięki niej można się zjednoczyć, tym bardziej, że wiele utworów Hajda Banda zaczerpnęła od swoich ukraińskich przyjaciół.
Hajda Banda to przede wszystkim niespożyta energia. To świeżość, niezwykła melodyjność i porywające dźwięki.
- Bardzo udany koncert. To moje pierwsze zetknięcie z muzyką Hajdy Bandy i przyznam, że bardzo udane. Zaskoczyła mnie energia i świeżość utworów, co na pewno ma związek z rozbudowanym jak na standardy muzyki tradycyjnej instrumentarium – mówiła po koncercie Joanna.
Hajda Banda to adekwatna nazwa kapeli. "Hajda" oznacza "naprzód", zatem grupa młodych osób zachęca do kultywowania muzyki, która jest żywiołowa, porywająca i nieokiełznana.
- Koncert zespołu Hajda Banda był bezpretensjonalny, muzycy grali bardzo żywiołowo, połowa publiczności już przy pierwszym utworze ruszyła do tańca. Każdy z muzyków wspaniale wykonywał partie na swoim instrumencie, i w ten sposób tworzyli świetną porywającą całość – stwierdziła Agnieszka.
Najmłodsza uczestniczka koncertu, 4–letnia dziewczynka podsumowała:
- Grali pięknie jak gwiazda na niebie, wesoło, radośnie.
Czytaj także: Poznajcie Hajdę Bandę!
anna.kulikowska@bialystokonline.pl