Dojlidy Wschodzący Białystok urwały we wtorkowy wieczór oczko znajdującej się w czubie ligowej tabeli Politechnice Rzeszów, ale zawodnicy piątej drużyny poprzednich rozgrywek nie mogą wracać do stolicy Podlasia z uśmiechem na twarzy. Wang Zeng Yi i spółka mieli bowiem bardzo duże szanse na większą zdobycz punktową, lecz w kluczowych momentach zabrakło im precyzji i przede wszystkim szczęścia.
Mecz w Rzeszowie rozpoczął się od świetnego występu Wandżiego, który bez straty seta pokonał jednego z najlepszych aktualnie zawodników Lotto Superligi – Gustava Tsuboi. Niedługo później było już 2:0 dla przybyszy z Białegostoku, gdyż swój pojedynek z Tomaszem Lewandowskim zwyciężył również pozyskany niedawno 18-letni Chińczyk Yongyin Li, który tego dnia debiutował w barwach Dojlid.
Na tym jednak dobre wiadomości się kończą. W dalszej fazie rywalizacji do głosu doszli już gospodarze, którzy wygrali trzy kolejne starcia i zgarnęli dwa oczka, zostawiając gościom tylko jeden punkt. Porażka boli tym bardziej, gdyż w ostatnim boju pomiędzy Wandżim a Tomaszem Lewandowskim reprezentant Polski miał piłkę meczową, której jednak nie wykorzystał.
Białostoczanie wciąż zajmują zatem ostatnie miejsce w ligowej tabeli i aby je opuścić, będą musieli w ostatniej kolejce pierwszej rundy sezonu pokonać w domowym pojedynku 3S Polonię Bytom. Na dodatek w stosunku 3:0 lub 3:1.
Fibrain AZS Politechnika Rzeszów - Dojlidy Wschodzący Białystok 3:2
Gustavo Tsuboi – Wang Zeng Yi 0:3 (11:13, 10:12, 7:11)
Tomasz Lewandowski – Yongyin Li 0:3 (9:11, 7:11, 10:12)
Wasilij Lakiejew – Paweł Platonow 3:0 (11:7, 11:7, 11:6)
Gustavo Tsuboi – Yongyin Li 2:1 (11:4, 8:11, 11:7)
Tomasz Lewandowski – Wang Zeng Yi 2:1 (10:12, 13:11, 11:5)
rafal.zuk@bialystokonline.pl