Białostoccy radni zajęli się sprawą zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu zamkniętego ulicami Poleską, Jurowiecką, Nowogródzką i Ciepłą.
- Główny powód to przeniesienie zajezdni Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w inną lokalizację - tłumaczy Małgorzata Kwiatkowska z departamentu Architektury i Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
KZK jest spółką w 100% należącą do gminy Białystok. Obecnie zajmuje swoją zajezdnią około 1,5 ha terenu przy ul. Jurowieckiej. Zajezdnia ta jest starym, kilkudziesięcioletnim obiektem, stwarza uciążliwość dla mieszkańców, gdyż z całego miasta zjeżdżają tam autobusy. A spółka będzie musiała poczynić inwestycje z uwagi o ustawę o elektromobilności i planowane w najbliższych latach zakupy autobusów elektrycznych, które wymagają stacji ładowania i poboru mocy. Dlatego buduje nową zajezdnię przy ul. Zacisze. Zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczenia terenu starej zajezdni na teren zabudowy wielorodzinnej znacząco podwyższy jego wartość, a spółka mogłaby korzystnie sprzedać nieruchomość w centrum.
By tak się stało, miejscy planiści zaproponowali nowe rozwiązania przestrzenne. W rejonie już zagospodarowanym, gdzie zabudowa nie przekracza 5 kondygnacji, (wyjątkiem jest jeden 9-kondygnacyjny budynek przy ul. Nowogródzkiej) nie przewidzieli zmian. Podkreślili dość dużą liczbę terenów zielonych na tym obszarze. Zaproponowali wyłączenie ich z zabudowy, wyznaczyli też drzewa oraz szpalery drew do zachowania i uzupełnień.
W planie znalazły się zapisy o ochronie budynków wpisanych do rejestru i ewidencji zabytków: przy ul. Ciepłej 1, Jurowieckiej 46 i Nowogródzkiej 1. Dodatkowo ochroną objęto ceglany dom przy ul. Jurowieckiej 60, w którym stosunkowo niedawno powstał butikowy hotel i - co ciekawe - niezabytkowe fragmenty tzw. obudowy ul. Jurowieckiej z ciągiem kamienic.
Największe zmiany dotyczyć miały terenu zajezdni KZK oraz części od ul. Poleskiej. Został on przeznaczony pod zabudowę wielorodzinną z usługami oraz usługi z możliwością lokalizacji sklepów o pow. 2000 m2. Zarezerwowano też teren pod ewentualną przyszłą rozbudowę ronda ul. Faustyny Kowalskiej.
- Istniejące osiedle to wysokość zabudowy do 16 i do 18 metrów, nowa zabudowa przy ul. Jurowieckiej ma też mieć maksimum 18 metrów. Na pozostałym terenie na obudowie została zaproponowana zabudowa do 21 metrów, a w centrum tego obszaru dopuszczono wysokość maksimum 35 m - tłumaczyła Małgorzata Kwiatkowska.
Jak argumentowała, tak wysoka zabudowa w okolicy już się pojawia. Są to istniejące budynki przy ul. Fabrycznej, w rejonie Chmielnej oraz po drugiej stronie ul. Jurowieckiej. Podkreślała też, że ta nowa, 35-metrowa zabudowa będzie odsunięta od istniejącej niższej.
W planie zaproponowano minimalny wskaźnik miejsc parkingowych: jedno na jedno mieszkanie - tak jak stosuje się w całym centrum. Dodatkowo znalazł się zapis, że na nowo zagospodarowywanym terenie, z uwagi na wysoki poziom wód podziemnych, mogłaby powstawać tylko jedna kondygnacja podziemna.
Pomimo newralgicznego terenu, nad projektem uchwały radni nie dyskutowali długo. Jedynie dwóch z nich zwróciło się z czysto technicznymi pytaniami. Dla urbanistów zaskoczeniem było więc, że większość nie poparła ich pomysłów i w głosowaniu odrzucili projekt nowego planu. Co ciekawe, nie było "partyjnego" głosowania.
Za zagłosowało 11 radnych KO, przeciw było 11 radnych PiS oraz dwóch z Polska 2050. Jeden radny wstrzymał się od głosu (Rafał Grzyb z KO), a trzech nie oddało głosu w ogóle (Katarzyna Bagan-Kurluta i Jowita Chudzik z KO oraz Sebastian Putra z PiS).
To oznacza, że miejska spółka KZK nie może myśleć o sprzedaży terenu swojej zajezdni deweloperowi.
ewelina.s@bialystokonline.pl