Wniosek o odwołanie przewodniczącego rady miejskiej, Włodzimierza Kusaka złożyła opozycja: 12 radnych z klubów PiS, SLD i Solidarnej Polski. Ich zdaniem obecny przewodniczący nie reprezentuje całej Rady Miasta, a jedynie swój klub.
Aby do odwołania przewodniczącego doszło, wniosek ten musi poprzeć 15 radnych.
- Będziemy bronili przewodniczącego Kusaka - zapewnia Zbigniew Nikitorowicz z Platformy Obywatelskiej i podkreśla, że jest to kompetentna i doświadczona osoba. Nikitorowicz twierdził, że nawet radni, którzy PO opuszczają, wniosku nie poprą.
Czy do odwołania dojdzie, trudno przewidzieć, gdyż głosowanie odbędzie się w sposób tajny.
Sam Włodzimierz Kusak odmówił komentowania wniosku o jego odwołanie. Jako przewodniczący wyjaśniał natomiast, że nie ma możliwości, by głosowanie odbyło się na najbliższej sesji rady miejskiej 25 marca. Według regulaminu projekty uchwał powinny wpłynąć co najmniej 14 dni przed planowaną sesją.
- 7-dniowy termin na złożenie projektu uchwały przysługuje jedynie prezydentowi miasta - mówił Kusak.
Należy więc spodziewać się, że wniosek o odwołanie przewodniczącego stanie na kwietniowej sesji.
Tymczasem klub, z którego wywodzi się Kusak, kurczy się. W poniedziałek (18.03) Platformę Obywatelską zdecydowała się opuścić Janina Czyżewska. Twierdzi, że ten klub hamuje m.in. rozwój kultury w mieście. Ona sama zastanawia się również nad rezygnacją z pracy w komisji. Jakiś czas temu członkostwo Czyżewskiej w PO o mały włos nie zostało zawieszone - niezgodnie z klubowymi poleceniami zagłosowała przeciw rozpoczęciu procesu prywatyzacji MPEC.
Bunt w PO rozpoczął po obradach ws. opłaty śmieciowej Piotr Jankowski, który nie zagłosował zgodnie z dyscypliną partyjną i nie poparł opłaty "od powierzchni mieszkania". W ubiegłym tygodniu z szeregów klubu wystąpiła również Katarzyna Siemieniuk.
Na początku obecnej kadencji rady miejskiej PO miała 16 głosów, co dawało jej większość. Z góry można było przewidzieć, że uchwały przez nią popierane zostaną przyjęte, a pomysły opozycji odrzucone. Teraz Platformie pozostanie 13 głosów. PiS będzie miał 7, SLD - 4, a Solidarna Polska - 1 (jej radny Marcin Szczudło na początku kadencji należał do klubu PiS). Trzech rajców będzie niezależnych.
ewelina.s@bialystokonline.pl