Z końcem stycznia w życie weszły zmiany w kodeksie wyborczym. Są one dość obszerne i dotyczą zarówno sposobu głosowania, jak i funkcjonowania komisji wyborczych (więcej: Wybory będą wyglądać inaczej. Wchodzi reforma kodeksu).
Reforma była dość mocno krytykowana przez środowiska opozycyjne. Szczególnie sprawa nominacji na poszczególne stanowiska, która będzie leżeć w kompetencjach poszczególnych ministrów wzbudzała sporo kontrowersji i twierdzono nawet, że wprowadzone zmiany mogą spowodować nadużycia.
Odpowiedzią ma być projekt przygotowany przez Komitet Obrony Demokracji nazwany Obywatelską Kontrolą Wyborów.
- W tak skomplikowanym akcie wyborczym, jaki czeka obywateli na jesień, istnieje dużo pole do manipulacji – mówi Dorota Zerbst, przewodnicząca podlaskiego Komitetu Obrony Demokracji.
Przedstawiciele KOD-u w argumentacji, dlaczego kontrola jest potrzebna, posuwają się dość daleko. Mówią bowiem o tym, że obecny rząd nie szanuje ładu konstytucyjnego i zasad prawa, więc możliwe, że jeśli wynik wyborów nie będzie dla nich korzystny, to nie uszanują także jego.
W ramach zaplanowanego przez siebie projektu chcą obsadzenia jak największej ilości komisji w całej Polsce osobami gotowymi pełnić role obserwatorów społecznych, mężów zaufania oraz członków komisji. Liczą na współpracę z komitetami wyborczymi, które będą miały moc zgłaszania kandydatów na stanowiska.
W samym województwie podlaskim potrzebnych jest ok. 2 tys. osób. Przedstawiciele Komitetu zachęcają do zgłaszania się. Formularz zgłoszeniowy można pobrać na stronie projektu i przesłać go na adres e-mail podlaskiego koordynatora akcji: waldemar.zoltowski@ruchkod.pl.
- Naszym celem jest przeprowadzenie pełnej obserwacji wyborów w województwie podlaskim, dlatego będziemy potrzebowali takiej ilości osób. Jest to bardzo duże przedsięwzięcie, więc dzisiaj apelujemy do różnych grup i stowarzyszeń, żebyśmy zawiązali przy nim współpracę – dodaje Dorota Zerbst.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl