Klikane akcje charytatywne. Jak to naprawdę działa

2013.02.07 00:00
W internecie powstaje coraz więcej akcji typu "Klikaj i pomagaj”. Nie zawsze jest jasne, jak pieniądze trafiają na konto organizatorów akcji. Dowiedz się, jak to działa.
Klikane akcje charytatywne. Jak to naprawdę działa
Fot: sxc.hu
Wpływy z klikania mogą wynosić od kilkudziesięciu tysięcy do nawet kilku mln złotych

Coraz częściej możesz pomagać innym online. Wystarczy komputer z dostępem do internetu, aby przekazać pieniądze potrzebującym. Internauci, klikając w odpowiednie pole na stronie, doładowują konto danej akcji charytatywnej. Jak to możliwe?

Korzyści nie tylko dla potrzebujących

Akcje typu „pomoc za kliknięcie” działają często na zasadzie odpłatnego udostępniania na stronie internetowej miejsca reklamowego. Każde wejście na witrynę i kliknięcie w odpowiednie pole jest równoznaczne z wyświetleniem reklam oraz uzyskaniem przez organizatora środków finansowych. Im więcej kliknięć zanotują reklamodawcy, tym więcej pieniędzy uzbierają organizatorzy akcji. Zazwyczaj jest to kilka gorszy za kliknięcie.

Na takiej zasadzie działa m.in. akcja „Pusta Miska”, która na Facebooku ma już prawie 50 tys. fanów:
- Dzięki akcji, co miesiąc na nasze konto wpływają realne, a nie wirtualne pieniądze – zapewnia Barbara Grzywacz, kierownik biura Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które koordynuje akację. - Za te pieniądze kupujemy przede wszystkim karmę dla psów, ale środki idą również na leczenie zwierząt i inne działania na rzecz Towarzystwa. Stroną techniczna akcji zajmuje się nasz wolontariusz, który zupełnie za darmo stworzył witrynę internetowa, a teraz nią administruje.

Samo klikanie nie wystarczy

Na nieco innej zasadzie działa akcja "Wyklikaj Żywność", która pomaga w organizowaniu pieniędzy na żywność dla najuboższych, a akcję prowadzi dzięki wsparciu producentów żywności. Producenci zgłaszają swoje produkty, a internauci mogą wybrać, na co chcą klikać. Jeśli produkty zostaną wyklinane konkretną ilość razy, cała zadeklarowana wcześniej przez producenta pula żywności trafia do Banków Żywności, a stąd do organizacji zajmujących się dożywianiem najuboższych.

Kwota uzbierana dzięki takim przedsięwzięciom jest niemała. Jak podaje Barbara Grzywacz, Krakowskie Towarzystwo za rok 2012 odnotowało ponad 60 tys. złotych przychodu z klikania:
- Jest to dowód na to, że nasza akcja okazała się skuteczna. Niestety jest to tylko kropla w morzu potrzeb takiej placówki jak schronisko dla zwierząt. Na samo leczenie wydajemy rocznie ok. 240 tys. złotych. Dlatego zachęcamy, by poza klikaniem, zwierzętom pomagać przede wszystkim poprzez adopcje, również wirtualne, czyli przesyłania pieniądzu na rzecz konkretnego zwierzaka.

Pomaganie wolne od podatku

Internauta nie ponosi kosztów kliknięcia, a kwota pomocy charytatywnej jest wolna od opodatkowania. Wszyscy, którzy chcieliby sprawdzić, czy pieniądze naprawdę wpływają na konto odpowiednich instytucji, mogą zwrócić się bezpośrednio do pracowników biura, a także uzyskać informacje o sprawozdaniu NGO z wydatków za ostatni rok.

Największą polską akcją typu „klikaj i pomagaj” jest Pajacyk, organizowany przez Polską Akcję Humanitarną, który dzięki tej metodzie zbiera corocznie od kilku do kilkunastu mln złotych.

Joanna Kulik
24@bialystokonline.pl
1030 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39