Chlewnia na około 150 macior i ponad 1400 warchlaków ma powstać we wsi Nowoberezowo. Przeciwko tej inwestycji protestuje kilkaset osób.
"W imię "rozwoju" jednego rolnika pozbawimy się godnych warunków życia" - napisali w proteście złożonym na ręce wójt Hajnówki Olgi Rygorowicz mieszkańcy.
"Skumulowane emisje hałasu i zanieczyszczeń dadzą efekty, które już teraz można przewidzieć. A urzędnicy niech przyjdą wtedy tutaj pomieszkać przez kilka dni, to sami przekonają się, że nie zniosą tego duszącego fetoru i będą stąd jak najszybciej uciekać" - czytamy w proteście.
Zdaniem okolicznych mieszkańców, ogromna chlewnia będzie szpecić wieś, która ma być perełką Podlasia. Uważają też, że jej budowa będzie miała mnóstwo, uciążliwych następstw: zanieczyszczanie wód; zabrudzone gnojowicą drogi; trucie gleb rozkładającymi się tuszami padłych świń; spadek wartości działek; zagrożenie zdrowia, a nawet życia ludzi. Mieszkańcy najbardziej obawiają się jednak fetoru. Obiekt ma być zlokalizowany od wschodniej strony Nowoberezowa. Według badań IMGW na tym terenie przeważają wiatry z południowego-wschodu, zwłaszcza w okresie wiosna-lato-jesień, czyli w czasie, gdy najczęściej są otwierane okna, a dzieci przebywają na zewnątrz.
Protestujący zaznaczają też, że przemysłowa ferma nie da pracy. Modernizacja jest tak wysoka, że w nowej chlewni zatrudnienie znajdzie może 3-4 osoby.
- Wpłynął wniosek o wydanie opinii co do konieczności oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku chlewni macior - poinformowała Małgorzata Wnuk, rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Obecnie skierowano wezwanie do inwestora. Na tym etapie RDOŚ w Białymstoku nie wydał jeszcze ostatecznego rozstrzygnięcia - odniosła się do kwestii ewentualnego wypływu inwestycji na środowisko Małgorzata Wnuk.
- Może publiczne nagłośnienie naszej niezgody na dewastację krajobrazu kulturowego pięknej wsi pomoże naszej pani Wójt w podjęciu korzystnej dla większości społeczeństwa decyzji - ma nadzieję zaangażowana w protest Ewa Moroz-Keczyńska, kustosz Muzeum Przyrodniczo-Leśnego w Białowieskim Parku Narodowym.
ewelina.s@bialystokonline.pl