"Każdej doby po stronie białoruskiej słychać strzały". Migranci rozbili obóz w Kuźnicy

2021.11.09 12:42
Sytuacja na granicy koło Kuźnicy nadal jest napięta. Imigranci po białoruskiej stronie rozbili obozowisko. Rzeczniczka Podlaskiej Staży Granicznej przekazała, że w lasach po stronie białoruskiej znajduje się nawet 4 tys. osób.
"Każdej doby po stronie białoruskiej słychać strzały". Migranci rozbili obóz w Kuźnicy
Fot: Podlaska Policja

Sytuacja w Kuźnicy

Mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku, przekazała we wtorek (9.11), że noc na granicy polsko-białoruskiej minęła w miarę spokojnie.

- Osoby, które zgromadziły się tam w bardzo dużej ilości, przewidujemy, że jest tam nawet do 800 osób, porozbijały namioty, zorganizowały sobie obozy, oczywiście pod okiem służb białoruskich. Osoby te nie zachowywały się agresywnie w nocy, nie próbowały forsować granicy. Natomiast my cały czas puszczaliśmy komunikaty i informacje w kilku językach - mówiła.

Z komunikatów można było usłyszeć, że zabronione jest przekraczanie granicy, a osoby, które spróbują tego, będą zawracane na Białoruś.

- Jeżeli mówimy o tej największej grupie w okolicach Kuźnicy, to prób forsowania było kilka. Jedna duża, siłowa, do której używano drągów, kiedy przecinano siatkę nożycami, to było największe nasilenie. Próby były podejmowane jeszcze kilkukrotnie w ciągu dnia - poinformowała.

Dodała, że do tych 800 osób są dowożone kolejne, a w okolicach lasów przy całej granicy polsko-białoruskiej znajduje się jeszcze 3-4 tys. ludzi.

Po stronie białoruskiej słychać strzały

Rzecznika podlaskich pograniczników podkreślała, że grupa imigrantów nieopodal Kuźnicy cały czas jest w towarzystwie białoruskich żołnierzy.

- Każdej doby gdzieś po stronie białoruskiej słychać strzały. Obserwujemy sytuację z powietrza i widzimy, że są tam żołnierze i że jest ich coraz więcej. Oni kontrolują całą sytuację, a w rejon tego miejsca ściągani są dziennikarze, którzy nagrywają zdarzenia w sposób propagandowy i przedstawiają to mieszkańcom Białorusi - dodała.

Ponadto na nagraniach opublikowanych przez Straż Graniczną widać, że część zapory jest niszczona, a zasieki są poprzecinane.

- Zawsze kiedy są uszkodzenia na ogrodzeniu, to są one natychmiastowo naprawiane, ponieważ jest to bariera, która w pewien sposób ochrania granicę i umożliwia łatwe jej przekroczenie - poinformowała rzeczniczka.

Jeżeli chodzi o Podlaski Oddział Straży Granicznej, to aktualnie w bezpośredniej ochronie granicy polsko-białoruskiej służbę pełni ok. 2 tys. funkcjonariuszy. Jak informował wczoraj minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, na granicy jest 12 tys. żołnierzy plus oddelegowani funkcjonariusze policji.



11 listopada zabraknie policjantów na granicy?

Jak co roku, największe obchody Święta Niepodległości obchodzone są w stolicy Polski. Po wydarzeniach sprzed roku, Warszawa potrzebuje wzmożonej ilości policji, która ma powstrzymywać chuligańskie czyny oraz agresywne zachowania. Wielu zastanawia się, czy gdy do Warszawy pojadą oddelegowani policjanci z całego kraju, to na granicy wystarczy funkcjonariuszy?

- My oczywiście mamy na względzie ochronę granicy państwowej i jeżeli takie działania zostaną podjęte, a policjanci zostaną przesunięci w inne tereny, to my mamy funkcjonariuszy w Kuźnicy, gdzie ruch został zwieszony, którzy będą wykorzystani do bezpośredniej ochrony granicy, mamy też wsparcie żołnierzy - tłumaczyła.

- Przejście graniczne w Kuźnicy zostało zamknięte dlatego, że wczoraj wielokrotnie zwracaliśmy się do strony białoruskiej o ustabilizowanie sytuacji, zabranie tych osób z okolic przejścia. Te działania nie zostały podjęte, w związku z czym ruch na przejściu od godz. 7.00 jest wstrzymany do odwołania, do czasu kiedy sytuacja się ustabilizuje - przypomniała rzeczniczka. Więcej: Ruch na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy będzie zawieszony.

Na przejściu granicznym w Kuźnicy we wtorkowy (9.11) poranek pojawił się premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrem Mariuszem Błaszczakiem. Szef rządu podziękował żołnierzom, funkcjonariuszom za ochronę granicy, za podjęte działania i za to, że codziennie stoją, by strzec nienaruszalności granicy.

Z kolei przed południem rzecznik prasowy podlaskiej policji Tomasz Krupa przekazał, że pod Kuźnicą jest spokojnie i nie odnotowano, póki co, prób przedostania się siłowego do Polski. "Na miejscu na linii granicy cały czas są policjanci" - uzupełnił.

Kolejne próby

Rzeczniczka podała, że ostatniej doby na granicy polsko-białoruskiej odnotowano 309 prób nielegalnego przekroczenia. Wystawiono 85 postanowień o opuszczeniu terytorium kraju, zatrzymano 17 cudzoziemców, którzy będą w procedurze administracyjnej.

Odnotowano próby nielegalnego przekroczenia granicy w okolicach miejscowości Połowce w gminie Czeremcha. Tam grupa kilkudziesięciu osób podeszła do granicy i próbowała ją przekroczyć, jednak po krótkim czasie odeszła. Kilka godzin później już siłowo spróbowali sforsować granicę.

- Podobną sytuację mieliśmy dzisiaj w okolicach Straży Granicznej w Krynkach - przekazała mjr Katarzyna Zdanowicz.

Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl

1616 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39