Piłkarz wyznał, że na jego decyzję mieli wpływ członkowie Rady Nadzorczej, a w szczególności prezesi: Cezary Kulesza i Dariusz Kowalczyk. Byli tego samego zdania, co trener Probierz i przekonali go, że warto zostać w Jagiellonii. Grosicki dodał, że równie ważnym aspektem byli kibice.
- Przyjęli mnie tu z otwartymi rękoma, jak swojego. Po tym co stało się w Salonikach nie mógłbym przejść do Arisu. Nie mógłbym im tego zrobić. Pieniądze nie są tu najważniejsze - wyznał Grosicki.
Zawodnik obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Grodzisku Wielkopolskim. W najbliższych dniach kadra rozegra dwa towarzyskie spotkania z Ukrainą i Australią. Być może w którymś z nich zagra 22-letni napastnik.
Kamil Grosicki był najlepszym piłkarzem ostatniego meczu z mistrzem Polski-Lechem Poznań. Dzięki jego strzałowi i asyście Jaga wygrała. Razem z Tomaszem Frankowskim stanowią bardzo silny duet.