- Pierwszy dzień Rajdu Dolnośląskiego zakończył się po naszej myśli. Zajęliśmy szóste miejsce w klasyfikacji generalnej i drugie w grupie N. Jechało nam się bardzo dobrze mimo mgły, nie popełnialiśmy większych błędów i byliśmy bardzo zadowoleni z wyniku - mówi Kamil Butruk. - Niestety drugi etap to odwrotność pierwszego. Już na dojazdówce do pierwszego odcinka specjalnego straciliśmy napęd w samochodzie i musieliśmy wycofać się z rajdu. Prawdopodobnie pękł wałek sprzęgłowy albo uszkodzeniu uległo sprzęgło.
Maciej Wilk przyznaje, że to był dla nich bardzo ciężki, ale w sumie udany sezon. - Gratulujemy zwycięzcom w grupie N i dziękujemy całemu naszemu zespołowi za ciężką pracę i wspaniałą atmosferę podczas naszych tegorocznych startów - mówi.
Wilk dodaje, że w sobotę jechało im się bardzo dobrze. - Niestety awaria uniemożliwiła nam dojechanie do mety zawodów. Takie są czasem rajdy, nieprzewidywalne i zaskakujące. Cieszymy się mimo wszystko z miejsc w klasyfikacji końcowej sezonu RSMP - przyznaje.