Drogo i późno
W tym roku BiKeR nie miał szczęścia. Najpierw przedłużał się na wybór operatora rowerów miejskich, bo pojawiło się wiele pytań dotyczących ogłoszenia przetargowego. Gdy nastąpił ostateczny termin nadsyłania ofert, okazało się, że do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma - Nextbike, dotychczas obsługująca rowery miejskie w Białymstoku. Na obsługę BiKeR-ów przez trzy sezony miasto zamierzało przeznaczyć 7,5 mln zł brutto, tymczasem jedyna oferta opiewała na ponad 2 mln zł więcej. Po dwóch tygodniach magistrat ogłosił, że wysupła dodatkowe 2 mln i zapłaci tyle, ile chciała firma startująca w przetargu. Za trzy sezony: 2020, 2021 i 2022 roku otrzyma 9,48 mln zł.
Potem spółka Nextbike ogłosiła, że nie uruchomi rowerów miejskich w terminie, bo nie dotarły do niej komponenty z walczących z epidemią koronawirusa Chin. Zaraz i u nas rząd wprowadził obostrzenia związane z epidemią, a wśród nich był m.in. zakaz korzystania z rowerów miejskich.
Ruszy w lipcu
Ostatecznie dopiero teraz miasto podpisało umowę z firmą Nextbike. Obejmuje ona zorganizowanie, bieżące zarządzanie i eksploatację systemu składającego się z 54 stacji rowerowych i 605 rowerów, w tym 540 rowerów standardowych, 50 wyposażonych w foteliki dla dzieci, 12 tandemów, 23 rowerów dziecięcych.
Uruchomienie systemu BiKeR nastąpi w terminie 60 dni od zawarcia umowy.
– Liczymy na to, że uda się uruchomić miejskie rowery wcześniej – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski. – BiKeRy od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Dostajemy wiele sygnałów, że białostoczanie czekają na powrót miejskich jednośladów na ścieżki rowerowe.
Umowa będzie obowiązywać do 30 listopada 2022 r.
System BiKeR składający się z 30 stacji i 300 rowerów został uruchomiony 31 maja 2014 r. W kolejnych sezonach był rozbudowany o nowe miejsca wypożyczeń, a pula pojazdów powiększała się. Od maja 2014 r. do listopada 2019 r. 92 tysiące użytkowników dokonało ponad 3 mln wypożyczeń.
24@bialystokonline.pl