Wydarzenie przyciągnęło liczne grono fanów zespołu. Od początku koncertu trwała zabawa pod sceną, ludzie wyśpiewywali teksty najbardziej znanych utworów.
- Jesteśmy Cochise, jesteśmy z Białegostoku! - krzyknął w pewnym momencie Paweł Małaszyński, czym wywołał owację publiki.
Grupa miała znakomity kontakt ze słuchaczami. Gitarzysta Wojtek Napora witał się z najbliżej stojącymi pod sceną ludźmi. Przez chwilę na gitarze grał nawet zębami!
Cochise wykonało nie tylko znane utwory z poprzednich płyt, ale zdradziło też kilka numerów z nadchodzącego albumu. Jak zapowiada grupa, ukaże się on w przyszłym roku. Nie zabrakło też coveru. Jeden z utworów Comy Paweł Małaszyński zadedykował osobom, których już z nami nie ma. Pojawiła się też dedykacja dla Grzegorza Lisowskiego z grupy November, który "zaraził członków Cochise muzyką".
Zespół nie zamierzał żegnać się z fanami, zagrał jeszcze dwa numery na bis. Małaszyński podziękował supportom: Stay Away, zespołowi Godzina 12 i Polsce B. Wspominał, że miał przyjemność zagrać w teledysku tej ostatniej grupy i zanucił słowa piosenki "Nie musisz biec".
- Miło, że mogliśmy zagrać na własnym podwórku - podsumował wieczór wokalista i znany aktor.
Grupa Cochise powstała w 2004 roku, ale aktywną działalność koncertową i studyjną rozpoczęła cztery lata temu, wydając debiutancki album "Still alive". Od tego czasu zespół zagrał kilkaset świetnie przyjętych klubowych i plenerowych koncertów w całym kraju oraz nagrał dwie kolejne płyty. Ostatnia "118" ukazała się w lutym tego roku.
anna.d@bialystokonline.pl