- Karteczki były już anachronizmem i dla osób z zewnątrz, spoza Białegostoku, były niezrozumiałe - komentuje Marcin Szczudło z klubu radnych Tadeusza Truskolaskiego.
Tego samego zdania byli wszyscy radni, bo zgodę na parkomaty wyrażono jednogłośnie.
Zmiany w uchwale dotyczącej strefy płatnego parkowania radni przegłosowywali już po raz kolejny. To dlatego, że we wcześniejszej wojewoda podlaski dopatrzył się błędów formalnych i ją unieważnił. Podjęta teraz uchwała zezwala na wnoszenie opłat za postój za pomocą parkomatów. Dodanie takiego zapisu było konieczne przed ustawieniem tych urządzeń.
W planach jest postawienie w centrum Białegostoku 185 parkomatów. Miasto ma zamiar je wydzierżawić. Firma, od której będzie je udostępniać, będzie odpowiedzialna za serwis urządzeń, wybieranie monet i obsługę kart płatniczych (karty papierowe będą w obiegu równocześnie jeszcze przez rok). Miasto zajmie się tylko kontrolą wnoszenia opłat.
Wprowadzenie parkomatów nie zmieni ani strefy płatnego parkowania, ani opłat - za parkowanie w podstrefie A kierowcy zapłacą za godzinę 2,40 zł, a w podstrefie B 1,20 zł. Zmieni się za to sposób ich naliczania - czas będzie liczony od 5 min.
Uchwała ws. strefy płatnego parkowania wprowadziła również udogodnienie dla osób niepełnosprawnych - teraz będą mogły parkować w całym centrum miasta nieodpłatnie. Do tej pory nie płacili tylko za pozostawienie samochodu w miejscu wyznaczonym dla inwalidów.
ewelina.s@bialystokonline.pl