Filipek urodził się 14 miesięcy temu jako wcześniak. Ważył zaledwie 1500 gramów. Już wtedy zaczęła się heroiczna walka o jego zdrowie i życie.
- Wiedzieliśmy, że przed nami ciężkie zadanie, ale wiedzieliśmy też, że zrobimy wszystko, by wywalczyć dobrą przyszłość dla Fifiego! Jednak każda kolejna chwila przynosiła złe wiadomości. Reflus, zamartwica, cholestaza, żółtaczka, zaburzenia oddychania, z iloma jeszcze problemami będzie musiał walczyć ten maluszek? - martwią się jego rodzice. - Po ponad miesiącu spędzonym w szpitalu nieśmiało marzyliśmy, że najgorsze za nami. Serie kolejnych badań nas w tym utwierdzały. Wreszcie odetchnęliśmy z ulgą! Do czasu, kiedy w styczniu Fifi przeszedł swój pierwszy atak padaczki, w szpitalu przeszedł kolejny. Przerażenie wróciło...
Od tego momentu chłopczyk codziennie przyjmuje leki, a rodzice drżą czy wystąpi kolejny atak. Filipek ma niewiele ponad rok, a przeszedł mnóstwo konsultacji i badań. Rodzice robią co mogą, by ich dziecko było zdrowe i prawidłowo się rozwijało. Są jednak świadomi, że to walka, którą będą musieli toczyć przez całe życie. Rehabilitacja, leki, dodatkowe badania, zakup okularów – to wszystko jest jednak bardzo drogie i przekracza możliwości finansowe rodziców. Dlatego ruszyła zbiórka na siepomaga: By historia, która zaczęła się dramatem, mogła zakończyć się happy endem. Pieniądze są też zbierane w mediach społecznościowych na profilach dzieci, dla których niedawno również prowadzono zbiórki pomocowe, np. u Nikosia Wasilewskiego chorującego na SMA.
Do pomocy przyłączają się też białostockie firmy. Osoby, które w dniach 23-24 sierpnia skorzystają z usług Myjni Moto SPA przy ul. Pomocnej (umyją auto, rower czy hulajnogę) mogą być pewne, że cały dochód zostanie przekazany na pomoc Filipkowi. Gdyby pogoda jednak nie zachęcała do korzystania z oferty myjni, wówczas akcja zostanie przesunięta na kolejne dwa dni tj. 25-26 sierpnia.
justyna.f@bialystokonline.pl