Śmigus-dyngus oznaczał niegdyś radość po odejściu zimy i przyjściu wiosny. Miał też przywoływać deszcz, przyczyniać się do lepszych plonów. Później nadano mu symbolikę oczyszczenia z chorób, a także grzechów.
Na podlaskiej wsi zwyczaj ten był szeroko praktykowany. Kiedyś śmigus i dyngus funkcjonowały, jako dwa odrębne zwyczaje. Początkowo kobiety smagano gałązkami. Później mężczyźni znienacka, używając drewnianych wiader, oblewali wodą idące dziewczyny. Nierzadko zdarzało się, że panny świadomie czekały na ich oblanie. Uważało się, że panna, która nie zostanie zmoczona wodą, nie ma powodzenia. Był to powód do ujmy dla niej samej, a także jej rodziny.
Przypomnijmy, że obecnie w "lany poniedziałek" często dochodzi do sytuacji, w których musi interweniować policja. Mowa tu, m. in. o oblewaniu przypadków przechodniów, polewaniu przejeżdżających samochodów, zniszczeniu odzieży. Za nierozważną zabawę - jeżeli dojdzie do uszkodzenia mienia - można ponieść odpowiedzialność karną na podstawie art. 288 § 1 Kodeksu karnego.
24@bialystokonline.pl
