Walka na punkty czy jednak nokaut?
Szczęśliwy traf sprawił, że Duma Podlasia na swojej drodze po krajowy puchar natrafiła na kolejnego dużo niżej notowanego rywala. Najpierw Żółto-Czerwoni musieli mierzyć się z III-ligową Lechią Dzierżoniów, a tym razem naprzeciwko Jagiellończyków staną piłkarze ostatniego w tabeli Fortuna I Ligi GKS-u Katowice.
GKS-u, który jest w trakcie najtrudniejszego sezonu od lat. Od niepamiętnych czasów śląska ekipa miała w planach szturm po awans do Ekstraklasy, ale zawsze życie bardzo brutalnie weryfikowało plany i do elity GieKSa dostać się nie zdołała. Tym razem aż tak głośno w klubie nie wyrażano chęci walki o piłkarskie niebo, ale transfery takich zawodników jak: Śpiączka, Pawełek, Piesio czy Wawrzyniak sugerowały, że GKS wciąż z walki o marzenia się nie wycofał.
Zrobili to jednak zawodnicy, którzy od początku rozgrywek 2018/2019 prezentują poziom nie ekstraklasowy, nie I-ligowy a II-ligowy. Doskonale obrazuje to pozycja drużyny z Katowic. Ta - z dorobkiem 12 punktów po 16 meczach - znajduje się na ostatniej lokacie. Bramki? 11:21. Bilans na własnym stadionie? 1 zwycięstwo, 3 remisy i 5 porażek.
Na wyjazdową rywalizację z GKS-em Jagiellonia musi zatem jechać jak po swoje. Przeciwnicy mają bowiem w głowie ważniejsze rzeczy niż awans do kolejnej rundy Pucharu Polski (muszą bronić dla Katowic I ligi), dlatego też nawet w połowie rezerwowa jedenastka Dumy Podlasia powinna sobie z tak zdemolowanym zespołem poradzić. I nie chodzi tu o jakieś wymęczone 1:0, jak w przypadku spotkania z Lechią Dzierżoniów. Tu rywal słania się na nogach, ma rozcięty łuk brwiowy, dlatego też białostoccy fani mają prawo liczyć na KO, czyli pewny triumf Jagi i spokojne czekanie na kolejnego oponenta.
Ćwierć wieku od ostatniego starcia
Pojedynek pomiędzy GKS-em a wicemistrzami Polski jest ciekawy nie tylko ze względu na to, że oba zespoły prezentują zupełnie inną formą. Białostoccy fani mogą z zainteresowaniem podchodzić do rywalizacji z podopiecznymi Dariusza Dudka również dlatego, że oba zespoły po raz ostatni zmierzyły się między sobą 25 lat temu, czyli spore grono kibiców może tego pojedynku nawet nie pamiętać. Wtedy również doszło do starcia w ramach Pucharu Polski, które jednak nie zakończyło się po myśli Podlasian. Jagiellonia na własnym terenie poległa 0:3.
W sumie Duma Podlasia i GKS spotkały się naprzeciwko siebie 9 razy. Jaga wygrała 2 mecze, GKS - 4. 3-krotnie padł remis.
Pierwszy gwizdek sędziego Krzysztofa Jakubika, który poprowadzi środową batalię obu zespołów, rozbrzmi o godz. 20.30. 60 minut wcześniej rozpoczniemy dla was naszą tekstową relację live ze spotkania w ramach 1/16 finału Pucharu Polski.
rafal.zuk@bialystokonline.pl