Zawirowania z Mamrotem
Jagiellonia nadal nie gromadzi punktów w takim tempie, jakiego oczekiwaliby białostoccy kibice. Po zwycięstwie 3:2 nad Cracovią wydawało się, że Duma Podlasia ma szansę wrócić na właściwe tory, ale tak się nie stało. Przed tygodniem, w Płocku, Żółto-Czerwoni przegrali z Wisłą 1:3, dlatego spekulacje dotyczące przyszłości Ireneusza Mamrota znów powróciły. Mówi się, że następcą aktualnego szkoleniowca Jagi może zostać Maciej Stolarczyk (Wisła Kraków), ale tak naprawdę, jeżeli podlaska ekipa pokona w najbliższej kolejce ŁKS Łódź, to temat zmiany trenera na przynajmniej kilka dni znów przycichnie. Ten sam scenariusz oglądamy bowiem od dobrych kilku miesięcy. Gdy pozycja Mamrota wisi na włosku, ten wygrywa jedno czy drugie spotkanie i ponownie może się na chwilę poczuć bezpiecznie.
Odrodzony ŁKS
Jeżeli spojrzymy na ligową tabelę, to może się wydawać, że w najbliższej kolejce Jaga nie będzie miała zbyt trudnego zadania, gdyż do Białegostoku przyjedzie zespół, który w tym sezonie zanotował już 8 porażek i zajmuje odległe 13. miejsce w stawce. Owszem, łodzianie przegrywali mecz za meczem, ale to było kilka tygodni temu. Ostatnio drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala zanotowała wyraźny krok do przodu, czego dowodem są zwycięstwa nad Koroną Kielce (4:1) i Rakowem Częstochowa (2:0) oraz remis z Górnikiem Zabrze (1:1). Można więc powiedzieć, że układ terminarza Żółto-Czerwonym nie sprzyja. Gdy ŁKS zawodził, Jaga z beniaminkiem nie grała, gdy zła karta dla łodzian się odwróciła, Duma Podlasia do potyczki ze wspomnianym zespołem podejść akurat już musi.
Problem z kartkami
Podczas najbliższej ligowej potyczki żaden z zawodników Jagiellonii nie będzie musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek, jednak taki stan długo prawdopodobnie nie potrwa i z czasem sytuacja kadrowa się pogorszy. Po 3 "żółtka" mają bowiem na swoim koncie Taras Romanczuk, Zoran Arsenić, Ivan Runje, Jakub Wójcicki i Bartosz Kwiecień, czyli niemal cały blok defensywny. W razie jakiegoś widowiska pełnego fauli, istnieje zagrożenie, że Mamrot na następny mecz - ten przeciwko Piastowi Gliwice - będzie musiał linię obronną dosyć mocno przemeblować.
Pojedynek pomiędzy Jagiellonią a ŁKS-em rozpocznie się w niedzielę (3.11) o godz. 12.30. Spotkanie to poprowadzi sędzia Paweł Gil z Lublina. Arbiter ten gwizdał do tej pory 30 starć z udziałem Dumy Podlasia. W bataliach tych Żółto-Czerwoni odnieśli 11 zwycięstw, zanotowali 5 remisów i doznali 14 porażek.
Ostatni mecz Jagiellonii z ŁKS-em miał miejsce w maju 2012 r. Wtedy to białostoczanie pokonali u siebie łódzki zespół 2:1. Gole dla podlaskiej ekipy zdobywali Dawid Plizga i Tomasz Kupisz, zaś dla przeciwników trafił Grzegorz Bonin.
rafal.zuk@bialystokonline.pl