Polak za Bułgara
Bogdan Zając - to właśnie on został następcą Iwajło Petewa na stanowisku pierwszego trenera Jagiellonii Białystok. Wspomniany szkoleniowiec jest znany na krajowym podwórku, gdyż pracował on u boku Adama Nawałki - pełniąc rolę asystenta - gdy ten prowadził reprezentację Polski. Zając był również prawą ręką Nawałki w Górniku Zabrze i Lechu Poznań. Jeżeli chodzi o samodzielną pracę z drużyną, to w tej kwestii doświadczenie 47-latka nie powala na kolana, ale jak sam zapewnia, jest on dobrze przyszykowany do przygody w nowej dla siebie roli.
- W Ekstraklasie prowadziłem zespół w dwóch spotkaniach. Wcześniej prowadziłem też zespół juniorski, z którym wywalczyliśmy awans do najwyższej ligi w ich kategorii wiekowej. Nie jestem zatem nowicjuszem. Byłem ponadto przez wiele lat prężnie działającym trenerem u boku Adama Nawałki. Robiłem odprawy, analizy, na bieżąco prowadziłem zajęcia, takie rzeczy nie są mi obce. Teraz mam szansę wykazać się sam. Przeszedłem dobrą szkołę u trenera. Myślę, że jestem gotowy - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Bogdan Zając, który związał się z Dumą Podlasia umową ważną do końca sezonu 2020/2021 z opcją przedłużenia jej o kolejnych 12 miesięcy.
Warto dodać, że wraz z Zającem w białostockim klubie pracować też będą Jarosław Tkocz (trener bramkarzy), Gerard Juszczak (asystent trenera, analityk) i Stanisław Gadziński (trener przygotowania motorycznego).
Niepewny Węglarz schodzi na dalszy plan
47-letni szkoleniowiec i jego pomocnicy to nie są jedyne nowe twarze, które pojawiły się w piątek w podlaskim zespole. Tego dnia kontrakt z Jagiellonią podpisał też Pavels Steinbors. Doświadczony golkiper w ostatnim czasie reprezentował barwy Arki Gdynia. Wprawdzie klub z Pomorza spadł niedawno do I ligi, ale z pewnością nie jest to wina Łotysza. 34-latek był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w ekipie Arki. Gdyby nie jego świetna postawa między słupkami, drużyna z Gdyni szeregi PKO Ekstraklasy - i chyba nikt nie odważy się z tym dyskutować - opuściłaby z wyraźnie mniejszą zdobyczą punktową.
To, że Steinbors jest solidnym fachowcem, potwierdzają również statystyki. W minionym sezonie Pavels miał skuteczność obronionych strzałów na poziomie 75,2%. Lepiej w tym elemencie w całej PKO Ekstraklasie wypadli jedynie Dusan Kuciak, Matus Putnocky, Frantisek Plach i Mickey van der Hart, ale cała wymieniona czwórka pracowała w zdecydowanie bardziej komfortowych warunkach, bo miała przed sobą wyraźnie lepszych obrońców.
Steinbors, który podpisał z Jagą 2-letni kontrakt z opcją przedłużenia go o kolejny rok, będzie występować z numerem 1. Doświadczony golkiper zastąpi między słupkami Dumy Podlasia Damiana Węglarza.
rafal.zuk@bialystokonline.pl