Początek rundy wiosennej coraz bliżej, zatem można już powoli typować jedenastkę, którą Ireneusz Mamrot wystawi na pierwsze oficjalne spotkanie w 2018 r. przeciwko Piastowi Gliwice. Pod nieobecność kontuzjowanego Mariana Kelemena pewniakiem w bramce jest Mariusz Pawełek, a w defensywie na pewno znajdzie się miejsce dla Guilherme, Mitrovicia i Runje. Romanczuk czy Frankowski także nie muszą się martwić o to, czy pojawią się w wyjściowym składzie na poniedziałkową (12.02) inaugurację wiosny.
Jeżeli chodzi o pozycję napastnika - tu również nie ma wątpliwości. Wyborem numer jeden będzie Roman Bezjak. Jeżeli jeszcze nie od meczu z Piastunkami (zawodnik wymaga wdrożenia do zespołu), to w późniejszym czasie już na pewno tak.
Dawno bowiem (o ile w ogóle) do białostockiego klubu nie przyszedł piłkarz z takim nazwiskiem. Bezjak to maszynka do strzelania goli, która zacięła się tylko w Niemczech. W Bułgarii czy też Chorwacji Słoweniec był gwiazdą i do każdego z czterech wywalczonych mistrzostw (trzy w barwach Łudogorca i jedno podczas występów w Rijece) dokładał swoimi bramkami sporych rozmiarów cegiełkę. A ponieważ Jagiellonia nie zwykła grać dwoma napastnika, trzymanie na ławce zarówno Sheridana, jak i Sekulskiego, jest kompletnie zbędne.
Dlatego też dużo mówi się o tym, że jeden lub drugi może niebawem zmienić klubowe barwy. Jako że kilka rynków transferowych zostało już zamkniętych, Sheridana łączy się przede wszystkim z kierunkiem azjatyckim, zaś Sekulskiego z polskim. Spekuluje się, że Irlandczyk może zasilić FC Seoul - sześciokrotnego mistrza Korei Południowej, natomiast urodzony w Płocku 27-latek wiązany jest z Sandecją Nowy Sącz.
rafal.zuk@bialystokonline.pl