Jagiellonia od początku spotkania w Bełchatowie starała się narzucić swój styl gry. W pierwszych minutach białostoczanie mieli dwa rzuty wolne, jednak ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia.
W 13. minucie pięta zagrał Tomasz Frankowski. Do podania wystartował Kupisz, ale bramkarz GKS-u był szybszy. Chwilę później "Franek" stanął sam na sam z golkiperem gospodarzy. Arbiter przerwał jednak grę, ponieważ podający piłkę Hermes faulował Mateusza Cetnarskiego.
W 26. minucie Marcin Burkchardt próbował wkręcić piłkę z rzutu rożnego, ale Sapela nie dał się zaskoczyć . Kolejną groźna akcję żółto-czerwoni stworzyli w 36 minucie. Po rozegraniu z rzutu rożnego główkował Thiago Cionek, jednak jego uderzenie minęło światło bramki.
Pierwszą groźną akcję GKS stworzył cztery minuty przed końcem pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu Macieja Małkowskiego główkował Szymon Sawala. Bramkarz Jagi był na posterunku. Chwilę później Małkowski mógł sam zdobyć gola. Jednak nie trafił z pięciu metrów w bramkę. Więcej nic już ciekawego się nie wydarzyło i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na początku drugiej odsłony Tomasz Frankowski uderzał z rzutu wolnego, ale trafił prosto w mur. W 49. minucie Jagiellonia powinna prowadzić. Po ładnej akcji Essomby i przepuszczeniu Burchardta "Franek" uderzył do pustej bramki. Piłkę wybił jednak Tomasz Wróbel.
Pięć minut później z rzutu wolnego Sandomierskiego próbował pokonać Grzegorz Baran. Uderzenie zawodnika GKS-u było niecelne. W odpowiedzi Tomasz Kupisz oddał mocny strzał na bramkę gospodarzy. Łukasz Sapela odbił piłkę przed siebie. Niestety, nikt nie dobił futbolówki.
W 61. minucie na boisko wszedł Marcin Żewłakow i już po chwili mógł pokonać Sandomierskiego. Na szczęście nie trafił czysto w piłkę i bramkarz obronił strzał. Trener Michał Probierz zdecydował się na zmianę i za Tomasza Frankowskiego wpuścił Vuka Sotirovica.
W kolejnych minutach nic ciekawego się nie działo. Warte są jedynie odnotowania strzały Żewłakowa i Burkchardta, oba niecelne. Dopiero w 79. minucie Sotirović, po dośrodkowaniu "Burego" mógł zdobyć gola. Serbski napastnik nie trafił jednak w bramkę.
W 83. minucie GKS Bełchatów wykonywał rzut rożny. Grzegorz Baran mocno "kropnął", a Grzegorz Sandomierski wypuścił piłkę z rąk. Na szczęście futbolówka wyleciała na rzut rożny.
Następnie posypały się kartki. Najpierw Grzegorz Sawala obejrzał drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Następnie Thiago Cionek w ciągu dwóch minut zobaczył dwa "żółtka" i opuścił plac gry. Na dokładkę Sitorović otrzymał kartkę za przeszkadzanie.
W końcowych fragmentach gry nie działo się zbyt wiele i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
GKS Bełchatów - Jagiellonia Białystok 0:0.
GKS Bełchatów: 12. Łukasz Sapela - 27. Zlatko Tanevski, 14. Mate Lacić, 28. Marcin Drzymont, 22. Grzegorz Fonfara - 23. Tomasz Wróbel, 6. Szymon Sawala, 3. Grzegorz Baran, 8. Maciej Małkowski (68, 99. Marcus Vinicius Da Silva) - 10. Mateusz Cetnarski (61, 21. Marcin Żewłakow) - 9. Dawid Nowak.
Jagiellonia Białystok: 12. Grzegorz Sandomierski - 17. Alexis Norambuena, 5. Andrius Skerla, 15. Thiago Cionek, 6. Luka Pejović - 8. Tomasz Kupisz, 11. Hermes Neves Soares, 22. Rafał Grzyb, 31. Ermin Seratlić (46. 7. Franck Essomba) - 23. Marcin Burkhardt (87, 13. Jarosław Lato) - 21. Tomasz Frankowski (64, 99. Vuk Sotirović).
Żółte kartki: Sawala, Lacić, Tanevski (GKS) Seratlić, Cionek, Sotirovic (Jagiellonia).
Czerwona kartki: Sawala (85, za drugą żółtą, GKS), Cionek (88, za drugą żółtą, Jagiellonia).
Sędziował: Robert Małek.
