Festiwal pięknych bramek
Kolejny słaby występ Jagiellonii, ten wyjazdowy przeciwko Miedzi Legnica (1:1), sprawił, że w białostockim klubie zrobiło się nerwowo. W środku tygodnia prezes Dumy Podlasia dał do zrozumienia, że posada Macieja Stolarczyka wisi na włosku, a i 51-latek dolał oliwy do ognia, mówiąc na konferencji prasowej, że w Białymstoku traktuje się trenerów przedmiotowo.
Domowy mecz z Górnikiem Zabrze, który także walczy o utrzymanie, miał więc ogromną wagę. Stolarczyk grał bowiem o swój stołek, natomiast Jaga o to, by po 24. kolejce nie znaleźć się w strefie spadkowej. Niestety podczas niezwykle ważnego starcia szkoleniowiec białostockiego zespołu nie mógł skorzystać z usług najlepszego ostatnio w Jadzie Zlatana Alomerovicia. Wspomniany golkiper się rozchorował, dlatego jego miejsce zajął młodziutki Sławomir Abramowicz. Warto również odnotować, że do wyjściowego składu powrócił Michał Pazdan, który zastąpił kontuzjowanego Israela Puerto.
Jeżeli chodzi o początek spotkania, to w pierwszej fazie rywalizacji nieco groźniejsi byli gospodarze. Już w 3. minucie z dystansu tuż obok słupka uderzył Nene, ale dosyć szybko na próbę Portugalczyka odpowiedzieli też goście, bo zza szesnastki huknął Janicki, który zbyt wiele się nie pomylił. Później dogodnych okazji do zdobycia gola długo nie było. Długo, czyli do minuty numer 24, kiedy to z okolic 20. metra fantastycznym strzałem popisał się Lukas Podolski, w efekcie czego Górnik prowadził 1:0.
Na szczęście przyjezdni z korzystnego rezultatu cieszyli się tylko chwilę, bo zaraz po wznowieniu gry wyczyn mistrza świata z 2014 r. postanowił przebić Nene. Portugalczyk cudownie przymierzył z 30 metrów - zgłaszając tym samym swe trafienie do miana gola sezonu - i na tablicy wyników znów widniał remis. Ostatecznie na przerwę oba zespoły udały się przy rezultacie 2:1 dla Dumy Podlasia, ponieważ w doliczonym czasie piłkę do siatki zapakował jeszcze Marc Gual. Hiszpan zmarnował wprawdzie rzut karny (Daniel Bielica obronił), jednak napastnik Jagiellonii jako pierwszy dopadł do odbitej futbolówki i drugiej okazji już nie zepsuł.
Maciej Stolarczyk uratowany?
Kolejna odsłona meczu rozpoczęła się od składnej akcji białostoczan, po której oko w oko z golkiperem Górnika mógł stanąć Jakub Lewicki. Niestety młody Jagiellończyk nie opanował piłki, dlatego koniec końców strzału na bramkę gości nie uświadczyliśmy. Później groźniejszy był zespół z Zabrza (niezły strzał oddał m.in. Dani Pacheco), lecz z szarż przyjezdnych nic konkretnego nie wynikało. Skuteczną kontrę zaprezentowała za to Jaga, choć gol Marca Guala nie został uznany, bo na pozycji spalonej znalazł się asystujący Hiszpanowi Nene.
Górnik intensywnie szukał trafienia wyrównującego, więc się odkrył, dlatego spotkanie wyraźnie się otworzyło. W kolejnych minutach z dystansu minimalnie pomylił się Gual, wprost w Abramowicza główkował Janicki, po czym na uderzenie, które zostało wyblokowane, ponownie zdecydował się napastnik Dumy Podlasia z przeszłością w SK Dnipro-1. Następnie tuż obok słupka futbolówkę posłał Lewicki, a potem, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, przed szansą na gola stanął Damian Rasak.
Ponieważ czas upływał, a wynik się nie zmieniał, Żółto-Czerwoni coraz częściej myśleli o defensywie. W 81. minucie świetną interwencję na 5. metrze zanotował Michał Pazdan, a po chwili niebezpiecznie w polu karnym Jagi szarżował Lukas Podolski. Jaga chciała za wszelką cenę utrzymać korzystny dla siebie rezultat i ustawiała się głębiej, jednak to spowodowało, że ekipa z Zabrza miała do powiedzenia coraz więcej. Na szczęście Górnicy, mimo świetnej okazji Podolskiego w doliczonym czasie gry, nie potrafili sforsować szyków obronnych Dumy Podlasia, dzięki czemu - nie bez kłopotów w końcówce - Jagiellonia wygrała sobotni mecz 2:1.
Czy taki wynik sprawi, że Maciej Stolarczyk zachowa na razie swą posadę? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych kilku dni.
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (2:1)
Bramki: Nene 28, Marc Gual 45 - Lukas Podolski 24
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Bartłomiej Wdowik, Dusan Stojinović, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan, Jakub Lewicki (78' Tomas Prikryl) - Michal Sacek, Taras Romanczuk, Nene - Marc Gual (84' Paweł Olszewski), Jesus Imaz
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Emil Bergstrom, Rafał Janicki, Richard Jensen (46' Dani Pacheco) - Paweł Olkowski (66' Boris Sekulić), Daisuke Yokota (84' Aleksander Paluszek), Damian Rasak, Robert Dadok (46' Norbert Wojtuszek), Erik Janza - Anthony van den Hurk (46' Szymon Włodarczyk), Lukas Podolski
Żółte kartki: Michał Pazdan, Taras Romanczuk, Paweł Olszewski (Jagiellonia Białystok) oraz Anthony van den Hurk i Erik Janza (Górnik Zabrze)
rafal.zuk@bialystokonline.pl