Podlaski poseł Robert Tyszkiewicz (PO) zarzuca swojemu konkurentowi, że ten wykorzysta zdobyty mandat do uniknięcia odpowiedzialności. Wszystko z powodu wczorajszego raportu NIK, w którym ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi (PiS), zarzucono przekroczenie uprawnień. Sprawą zajmie się prokuratura.
Fot: Kamil Pietraszko
Robert Tyszkiewicz zaproponował PiS-owi nowe hasło wyborcze
Wskutek raportu NIK, do prokuratury skierowano wniosek o zbadanie sprawy. Rzekome nadużycia miały być związane z tworzeniem szpitali tymczasowych. Koszt takich przedsięwzięć wyniósł łącznie 7 mld zł.
- Zmarnotrawiono astronomiczną sumę. Gdyby ją podzielić na każdego z mieszkańców województwa podlaskiego, otrzymalibyśmy po 60 tys. na głowę i po 400 mln zł na każdy podlaski powiat. W przypadku Sasina możemy mówić zarówno o indolencji jak i o działalności przestępczej - powiedział Tyszkiewicz.
W związku z tym poseł Tyszkiewicz zaapelował do Sasina o rezygnację ze startu w wyborach parlamentarnych. Nawiązał w ten sposób do faktu, że uzyskanie mandatu gwarantuje parlamentarzyście immunitet. Tego przywileju może pozbawić posła dopiero sejmowe głosowanie.
- W związku ze wspomnianymi zarzutami, Jacek Sasin powinien zrezygnować z kandydowania i oddać się do dyspozycji organów ścigania, w celu wyjaśnienia sprawy. PiS woli jednak zapewnić bezkarność swojemu ministrowi. Wierzę jednak, że po wyborach jako większość parlamentarna tego immunitetu go wspólnie pozbawimy - kontynuował poseł opozycji.
Tyszkiewicz zaproponował także zmianę hasła wyborczego PiS-u z "Bezpiecznej przyszłości Polaków" na "Gwarantujemy bezpieczeństwo Sasina".
W czasie konferencji prasowej pojawił się także wątek supraski. Tyszkiewicz drwił z faktu, że Sasin użył Supraśla jedynie jako miejsca promocji znaczka pocztowego, a nie jest w stanie zaoferować miasteczku nic więcej. Poseł PO przypomniał, że za poprzedniego rządu tutejszy klasztor przeszedł gruntowny remont, natomiast rząd PiS chciał w tych budynkach skoszarować żołnierzy.
Skoro pojawił się Jacek Sasin oraz wątek pocztowy, to z ust posła PO nie mogło zabraknąć także nawiązania do nieudanych wyborów kopertowych. Jest to najczęściej przywoływany zarzut, jakiego wobec Sasina używają jego polityczni oponenci. Chodzi tu o 60 mln zł. Głosowanie wówczas się nie odbyło, ponieważ trwał lockdown spowodowany przez epidemię koronawirusa.
Kamil Pietraszko
24@bialystokonline.pl
24@bialystokonline.pl