Jabłonie, wiśnie i śliwy pojawią się w białostockim parku

Fot: UM Białystok

Na jabłka do parku

Wiosną w Parku Antoniuk zrobi się bardzo owocowo. Wszystko dzięki temu, że miasto zamierza założyć w tym miejscu pierwszy w historii sad edukacyjny, który zajmie 850 m2. Pojawi się w nim 25 drzew owocowych – jabłonie, grusze, śliwy, wiśnie i czereśnie. Do tego dojdą krzewy porzeczki czy agrestu.

- To jest ciekawy, nowy element, który się pojawi w zielonej przestrzeni Białegostoku. Chcemy zaproponować mieszkańcom coś nowego. Myślę, że w naszym kraju jeszcze takiego założenia nie było. Zobaczymy, jak mieszkańcy się do tego odniosą. Jeśli im się spodoba, to mamy kolejne pomysły – mówi Andrzej Karolski, dyrektor departamentu gospodarki komunalnej. - Idea jest taka, żeby wrócić do starych odmian drzew owocowych, które były kiedyś bardzo popularne i znane. Charakteryzują się one wyjątkowymi walorami smakowymi. Nie są jednak zbyt często spotykane w handlu ze względu na ich wady handlowe – źle znoszą transport czy nie można ich długo przechowywać.

Pośród tych odmian pojawią się tak dobrze znane, jak jabłka papierówki czy antonówki, śliwki węgierki czy ulena, czarne porzeczki ojebyn czy maliny polki. Jednak sad edukacyjny to nie tylko drzewa, ale też specjalne żywe płoty z wikliny, żywa altana z wierzby oraz domki dla owadów. Funkcję edukacyjną będą spełniały elementy małej architektury, na których pojawią się informacje o tym, co się w tym miejscu znajduje. W sadzie staną specjalne ławki i stoły, totemy czy tablice edukacyjne.

Miasto coraz bardziej ekologiczne

Sad będzie umiejscowiony w takim miejscu, które nawet przy nawałnicach nie jest zalewane, więc drzewa i krzewy nie zostaną zniszczone przez wodę. Właśnie poszukiwany jest wykonawca, który zrealizuje zadanie stworzenia sadu i zdąży to zrobić do połowy kwietnia. Posadzone drzewka muszą być co najmniej trzyletnie, żeby jeszcze w tym roku zdążyły zaowocować. Podczas otwarcia władze miasta zamierzają rozdać tysiąc sadzonek drzew owocowych.

Koszt stworzenia takiego miejsca to zaledwie ok. 60 tys. zł plus 12 tys. zł za sadzonki. Jeśli pomysł wypali, to w następnych latach mają szansę powstać w Białymstoku kolejne podobne tereny. Sad może bardzo pozytywnie wpłynąć na bioróżnorodność otoczenia, ponieważ prawdopodobnie będzie miejscem, gdzie pojawią się liczne ptaki, owady oraz drobne gryzonie. To zresztą nie pierwsze przedsięwzięcie "pro-eko", które miasto realizuje w tym roku.

Trwają przygotowania do założenia w mieście łąki kwietnej. Miasto wyznaczyło ponad 13 hektarów zieleńców w pasach drogowych i poza nimi, na których mogłyby powstać. Cały ten teren nie zostanie jednak zagospodarowany w ciągu jednego roku. Według umowy rocznie ma powstawać 5-6,5 hektara łąk.

W tym roku łąki powinniśmy zobaczyć w pasie zieleni na alei Solidarności, w rejonie skrzyżowania ulic Piastowskiej i Branickiego, przy alei Jana Pawła II (pomiędzy ul. Bacieczki a Lidlem) oraz przy ulicach Cedrowej, Poleskiej oraz Włókienniczej.