Transferowa karuzela jeszcze się kręci
Już niebawem Duma Podlasia wejdzie w kolejną fazę przygotowań. Podczas zgrupowania w Kępie Jagiellończycy zazwyczaj będą trenować dwa razy dziennie. Odskocznią od tradycyjnych zajęć mają być mecze sparingowe.
- Zgrupowanie nie jest startem i finiszem pracy, którą już rozpoczęliśmy. Właśnie po to przeprowadzane są dwa treningi dziennie. Jedna jednostka jest bardziej motoryczna, a druga jest zdecydowanie taktyczna. Od początku idziemy w tym kierunku. Co do sparingów, to obecnie mamy potwierdzone mecze z Legią Warszawa, Radomiakiem Radom i Wigrami Suwałki. Po zgrupowaniu rozegramy jeszcze jeden mecz kontrolny na wyjeździe z Arisem Limassol. Jeśli chodzi o treningi na zgrupowaniu, to będą po dwie jednostki dziennie, ale nie będzie brakowało dni, kiedy będzie tych jednostek jeszcze więcej - mówił na konferencji prasowej poprzedzającej obóz przygotowawczy Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec Jagiellonii.
Białostocka drużyna długo nie przeprowadzała żadnych transferów, ale w końcu maszyna ruszyła i Jaga zakontraktowała aż czterech nowych piłkarzy. Największe emocje wzbudza ponowne zatrudnienie Daniego Quintany.
- Jeśli chodzi o Daniego, to jego wszyscy doskonale znamy. Z pewnością musi nadrobić przygotowanie fizyczne, ponieważ miał przerwę. Na wczorajszym treningu nie wyglądało to źle, więc myślę, że z każdym treningiem będzie lepiej. To nie jest koniec wzmocnień. Pracujemy jeszcze nad pozyskaniem środkowego obrońcy. Robimy wszystko, żeby pojechał na zgrupowanie i dołączył do nas przynajmniej w trakcie jego trwania - opowiadał trener Jagi.
Głos w sprawie swojej aktualnej dyspozycji zabrał również sam Dani Quintana.
- Trenowałem na własną rękę. Kiedy odszedłem z Chin, nie mogłem podpisać umowy z żadną drużyną, ponieważ okno transferowe było zamknięte. Musiałem zatem trenować indywidualnie pod okiem trenera personalnego. To wszystko, co mogłem zrobić. Oczywiście, kiedy ćwiczysz indywidualnie, motywacja jest niska, ale starałem się w miarę możliwości utrzymywać odpowiednią formę. Moim zdaniem w przeciągu dwóch, trzech tygodni będę w stu procentach przygotowany. Nie mam nadwagi, nie potrzebuje więcej czasu na dojście do dobrej dyspozycji - oznajmił nowy nabytek klubu.
Runje i Olszewski na start rundy nie zdążą
Braki w przygotowaniu fizycznym Hiszpana to jednak nie jedyne problemy Ireneusza Mamrota. W zespole nie brakuje bowiem kontuzji. Niektóre ciągną się za piłkarzami od poprzedniego sezonu.
- Cały czas indywidualnie trenują Jesus Imaz, Stephen Bitok i Bartek Wdowik. Wszyscy ci zawodnicy dopiero od dwóch dni trenują częściowo z zespołem. Tak naprawdę przygotowania do nowego sezonu rozpoczną od zgrupowania, trochę czasu im już więc uciekło. Kolejnymi problemami, które zostały po poprzedniej rundzie, są kontuzje Pawła Olszewskiego i Ivana Runje, którzy w ogóle nie trenują z nami, ćwicząc wyłącznie indywidualnie. Ci zawodnicy na pewno nie pojadą na zgrupowanie, ponadto raczej nie ma szans, żeby byli do naszej dyspozycji na początku rundy. Ostatnie informacje zdrowotne dają jednak nieco powodów do optymizmu. Jeżeli wszystko się potwierdzi, to za dwa, trzy tygodnie wymienieni gracze wrócą do zajęć z drużyną. Ich powrót wiele by nam ułatwił - dopowiada 50-letni trener.
Po kilku dniach wprowadzających tempo przygotowań Dumy Podlasia wyraźnie wzrosło. Jagiellończycy już teraz ćwiczą dwa razy dziennie, ale niebawem zawodnicy mogą liczyć na lekką regenerację, bowiem w niedzielę (27.06) zajęcia nie są planowane. Jeżeli chodzi o poniedziałek, to ten będzie stał pod znakiem podróży. A później? Później to już tylko czas intensywnej pracy, szlifowania formy i zgrywania zespołu. Pierwszy mecz sparingowy dojdzie do skutku 3 lipca. Rywalem Dumy Podlasia będzie warszawska Legia.
rafal.zuk@bialystokonline.pl