Przez 45 minut zagrali na miarę oczekiwań
Jagiellonia Białystok w drugiej połowie spotkania z Piastem grała tak, że ręce aż same składały się do braw. Żółto-Czerwoni wymieniali podania z polotem, tryskali pewnością siebie i wiarą, że mimo wyniku 0:2 sobotni (30.10) pojedynek nie jest jeszcze przegrany. Taka postawa została wynagrodzona, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że ostateczny rezultat mógł, a może nawet powinien, być zdecydowanie lepszy.
- Dziwnie to zabrzmi, bo przegrywaliśmy 0:2, a potem 2:3, ale z osiągniętego wyniku nie jestem zadowolony. Stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej sytuacji niż Piast i tak naprawdę ten mecz powinniśmy wygrać. W pierwszych minutach mieliśmy dwie bardzo dobre okazje i powinniśmy wtedy otworzyć wynik meczu. Później straciliśmy bramkę po bardzo dobrym kontrataku przeciwnika, straciliśmy piłkę i Piast to wykorzystał. Mówiłem drużynie w przerwie, że jest to mecz nie do zremisowania, a do wygrania, bo widziałem, jak on się układał. Chwała chłopakom, że ta wiara w nich była. Myślę, że widać to było w drugiej połowie. Liczba wypracowanych sytuacji i gra - te elementy były bardzo dobre z naszej strony. Szacunek dla zespołu, że mimo gry w dziesięciu w ostatnich minutach zdołał wywalczyć przynajmniej punkt - mówił po meczu z Piastem Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii.
Są kolejne osłabienia
Po szalonym pojedynku zakończonym odrobieniem strat są też jednak powody do zmartwień. Kolejne kartki otrzymali Błażej Augustyn oraz Fedor Cernych, a to oznacza, że ci piłkarze nie wystąpią w wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
- Na pewno szkoda kartek. Jeżeli chodzi o kartkę dla Fedora, to naprawdę jestem zaskoczony, bo zawodnik drużyny przeciwnej miał bardzo nisko głowę. Mówię o tych kartkach, bo eliminują one naszych piłkarzy z następnego meczu. Cernych był ostatnio w wysokiej formie i będziemy teraz musieli sobie poradzić bez niego - oznajmił szkolniowiec Dumy Podlasia.
Na pomeczowej konferencji prasowej głos zabrał również opiekun drużyny przeciwnej.
- Szkoda, że nie udało się utrzymać korzystnego wyniku do końca, ale być może nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo Jagiellonia rozegrała jednak bardzo dobre spotkanie, a my byliśmy skuteczni. Być może przyczyną straty punktów był fakt, że rozegraliśmy trzeci mecz w odstępie kilku dni. Za nami bardzo emocjonujące widowisko. Cóż, wywozimy tylko punkt, a może i aż punkt - powiedział po sobotnim starciu Waldemar Fornalik, trener gości.
W tej chwili Duma Podlasia, z dorobkiem 17 punktów, zajmuje w tabeli PKO Ekstraklasy miejsce numer 9, zaś Piast znajduje się na lokacie 7.
rafal.zuk@bialystokonline.pl