Nie tak miało wyglądać pożegnanie Jagiellonii z białostocką publicznością. Wicemistrzowie Polski bez większej walki polegli z Zagłębiem 0:4 i zaliczyli już kolejny tak paskudny wynik na własnym terenie w przeciągu jednej rundy.
- Do głowy by mi nie przyszło, że po porażce 0:4 ze Śląskiem taki wynik jeszcze się na naszym stadionie powtórzy. Trzeba powiedzieć jasno, mocno zawiedliśmy w tej rundzie, jeśli chodzi o grę i punkty zdobywane na własnym obiekcie. Z tego jestem bardzo niezadowolony. Trzeba ochłonąć, aczkolwiek na pewno na mecz z Piastem musi dojść do kilku zmian, bo po takim spotkaniu trzeba wyciągnąć może nie konsekwencje, natomiast trzeba coś w zespole zmienić - powiedział po meczu Ireneusz Mamrot, trener wicemistrzów Polski.
W dużo lepszym nastroju, co dziwne nie jest, był szkoleniowiec rywali, który trenerski stołek objął po Mariuszu Lewandowskim tylko tymczasowo.
- Jestem bardzo szczęśliwy z wyniku dzisiejszego meczu. Jestem też jednak zadowolony ze sposobu, w jaki dzisiaj graliśmy. Cały czas skupiamy się na tym, aby poprawiać się w poszczególnych spotkaniach. Zdobyliśmy bramki w odpowiednich momentach. Było 1:0, następnie 2:0, ale potem pojawiły się problemy z dośrodkowaniami i rzutami rożnymi, lecz w drugiej połowie pozbyliśmy się tych błędów. Uważam, że nasze zwycięstwo było w pełni zasłużone - podsumował piątkowe (14.12) spotkanie Ben van Dael, trener Miedziowych.
Porażka z Zagłębiem Lubin oznacza, że po zakończeniu 19. serii spotkań - jeżeli swój bój z Miedzią Legnica wygra Lechia Gdańsk - Jagiellonia do ekipy Piotra Stokowca tracić będzie już 9 punktów.
rafal.zuk@bialystokonline.pl