"Inny Wymiar". Spotkanie z historią

2010.09.06 00:00
Rodziny Moesów, Zachertów, Beckerów i Commichau. To one budowały włókienniczą potęgę Białegostoku i regionu. Weekendowe wydarzenia festiwalu "Inny Wymiar - sąsiedzi" pozwoliły dokładniej poznać - tę wciąż nie do końca odkrytą - kartę przemysłowych dziejów Białostocczyzny.
"Inny Wymiar". Spotkanie z historią
Fot: Anna Dycha
Widok na wieżę ciśnień z letniego pałacyku Branickich w Choroszczy

A to za sprawą znakomitej wycieczki do pobliskiej Choroszczy (udało nam się wejść do niedostępnej na co dzień wieży ciśnień usytuowanej na fabrycznym terenie!), fascynującej opowieści Jana Andrzeja Zacherta, ostatniego spadkobiercy rodziny, która stworzyła włókienniczą potęgę Supraśla oraz spaceru z historyk Jolantą Szczygieł-Rogowską po miejscach i budynkach związanych ze społecznością niemiecką w Białymstoku przed II wojną światową.

Włókiennicze królestwo Moesów
Do Choroszczy jedziemy w słoneczne sobotnie popołudnie bezpłatnym autokarem podstawionym pod BOK. Na miejscu Anna Dąbrowska z Muzeum Wnętrz Pałacowych oprowadza po dawnym terenie fabryki Moesów (dziś zabudowania mieszczą szpital psychiatryczny). Wyruszamy z miejsca, w którym kiedyś stała kircha, wędrujemy przez teren dawnego osiedla robotniczego. W budynkach z żółtej cegły (część otynkowano, część oszpecono powojennymi przybudówkami) mieszkali robotnicy.
Jak się okazuje, brama, przez którą przechodzimy, nie stała w tym miejscu, ale została przeniesiona. - Jest oryginalna, pamięta czasy Moesów - objaśnia nasza przewodniczka. Idziemy dalej. Zbliżamy się do terenu fabryki. Tu właśnie stała brama w przeszłości. - Proszę zwrócić uwagę, jak zmienia się dekoracja budynków. Nawiązuje ona do średniowiecznych zamków. Pojawiają się też wzory z czerwonej cegły, mamy więc zabudowę dwukolorową - mówi Anna Dąbrowska.
Kolejne zabudowania to tkalnia kortu i filcu. Okazale prezentuje się wieża ciśnień z końca XIX w. Z jej szczytu można podziwiać letni pałacyk Branickich. Właśnie w nim można było wysłuchać wykładu o trzech pokoleniach lokalnych fabrykantów. O Christianie Auguście Moesie z Nadrenii, który zbudował tu fabrykę i jego potomkach, kontynuujących dzieło. I o pałacyku, którego jedynie piwnice pamiętają czasy Branickich. Resztę zawdzięczamy odbudowie z lat 60. XX w.

Supraśl przemysłowy
Z kolei Jan Zachert opowiedział o rodzinie, której Supraśl zawdzięcza włókienniczą historię. Z przyklasztornej osady, liczącej w latach 20. XIX w. ok. 100 osób, w ciągu 20 lat przekształcił się w ośrodek przemysłowy z 3,5 tys. mieszkańców i 450 domami.
Rozwój przemysłu włókienniczego w regionie nastąpił po upadku powstania listopadowego i wprowadzeniu wysokiego cła na eksport wyrobów włókienniczych z Królestwa do Rosji. Chcąc ominąć tę barierę przedsiębiorcy zakładali fabryki w należącym do Rosji obwodzie białostockim. Wilhelm Fryderyk Zachert sprowadził tu robotników ze swojego zakładu w Zgierzu. Zbudował dla nich domy.
Od 1991 roku Zachert stara się o zwrot terenów należących do jego przodków oraz odszkodowanie za budynki. W jednym z nich chciałby założyć fundację prowadzącą muzeum Supraśla i supraskich fabrykantów. Znalazłyby się w niej wiele archiwaliów dotyczących miasteczka.

Szlakiem białostockich Niemców
W niedzielę natomiast około 70 osób - jedni pieszo, drudzy na rowerach - wybrało się na spacer z Jolantą Szczygieł-Rogowską. Opowiedziała o fabrykanckim Białymstoku końca XIX i początku XX wieku. Początkach gminy ewangelickiej, rodzinach Commichau, Beckerów, Hasbachów. Trasa spaceru wiodła od dawnej kirchy św. Jana, obok elektrowni, do fabryki Beckera (teraz galeria Alfa) i drewnianej willi należącej do Adeli Hasbach (obecnie mieszczącej Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego).
Przy ul. Świętojańskiej przewodniczka przytoczyła legendę dotyczącą rzeźby Merkurego na budynku okazałej hali fabrycznej. - Becker miał syna, który wypadł z okna pałacu i poniósł śmierć na miejscu. Merkury ponoć przedstawia tego chłopca. Po tym tragicznym wydarzeniu fabrykant odsprzedał pałac.

To nie koniec festiwalowych atrakcji. Przed nami jeszcze kilka interesujących spotkań (uwaga! jedno z nich odbędzie się w pałacu Beckera przy ul. Świętojańskiej 15) i pokazów. Imprezę zakończy koncert zespołu Hey (w piątek, 10 września na placu przed Teatrem Dramatycznym). Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny.

Sprawdź szczegółowy program.

andy

1658 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39