Rektor Politechniki Białostockiej Marta Kosior-Kazberuk pogratulowała profesorowi Leonowi Bobrowskiemu pięćdziesięciu lat pracy zawodowej. Podkreśliła jego zasługi oraz dokonania na rzecz największej uczelni technicznej w regionie.
Bobrowski nie ukrywa, że jest bardzo związany z białostocką uczelnią. Przyznaje też, że ten rok jest dla niego szczególny nie tylko ze względu na jubileusz pracy, ale też fakt, że w czerwcu podczas Gali Jubileuszowej z okazji 35-lecia działalności Wydziału Informatyki, otrzymał tytuł Honorowego Profesora Politechniki Białostockiej.
– Zapamiętam ten rok z różnych względów. Niewątpliwie ze względu na zaszczytną i niespodziewaną dla mnie uroczystość nadania tytułu Honorowego Profesora Uczelni. Ale też z powodu dzisiejszego jubileuszu – mówił prof. Bobrowski.
Ponad 30 lat na Politechnice Białostockiej
Prof. Bobrowski przyszedł na świat w 1947 roku we wsi Remieńkiń, w okolicach Sejn. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcące im. Szymona Konarskiego w Sejnach zdecydował się studiować fizykę na Uniwersytecie Warszawskim. W 1978 r. uzyskał doktorat, a 10 lat później uzyskał habilitację. Tytuł profesora przyznano mu w 2007 r.
– Po studiach na Uniwersytecie Warszawskim rozpocząłem studia doktoranckie w Instytucie Polskiej Akademii Nauk. Tuż po ich zakończeniu zostałem zatrudniony w Instytucie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej im. Macieja Nałęcza PAN. Kilka lat później zacząłem pracę w Politechnice Białostockiej – wspomina prof. Bobrowski.
W 2001 roku, kiedy Instytut Informatyki na PB został przekształcony w Wydział Informatyki, a Bobrowski został jego pierwszym dziekanem. Zajmował to stanowisko przez 11 lat. W latach 1992- 2017 pełnił funkcję Kierownika Katedry Oprogramowania. Dzięki niemu na białostockiej uczelni powstała szkoła naukowa, która zajmuje się tematyką projektowania narzędzi pozyskiwania wiedzy z baz danych (ang. data mining).
– To był bardzo ciekawy okres, który tak naprawdę wypełnił moje życie. Powodem mojej obecności w Białymstoku było z jednej strony to, że urodziłem się na Suwalszczyźnie, więc oczywisty był sentyment do rodzinnych stron. Ale przyczyniła się też do tego moja żona, która pracowała wtedy w Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, czyli dzisiejszym Uniwersytecie w Białymstoku. Szybko oboje zaczęliśmy dzielić nasz tydzień na pracę w Warszawie i Białymstoku. Przy czym przez cały czas godziłem swoje obowiązki zawodowe w Politechnice Białostockiej oraz Instytucie PAN – mówił prof. Bobrowski.
Mimo wielu lat pracy prof. Bobrowski ani myśli o przejściu na emeryturę. Ma jeszcze w planach wiele naukowych działań, które chciałby zrealizować.
– Z uczelnią się nie żegnam. Mam nadzieję, jeśli zdrowie pozwoli, przygotować tu w przyszłości projekt badawczy, a może nawet wystąpić z patentem. Okazało się bowiem, że moje zainteresowania naukowe i przygotowywane opracowania są bardzo aktualne w dobie – prof. Bobrowski.
24@bialystokonline.pl