We wtorek (12.05) miało miejsce posiedzenie Polskiego Związku Piłki Nożnej, na którym postanowiono, że decyzje odnośnie tego, czy rywalizacja w III lidze zostanie wznowiona, będą podejmowały wojewódzkie związki. To oznacza, że może dojść do sytuacji, w której grupa II przystąpi do dalszych zmagań, a np. w grupie IV sezon zostanie zakończony.
Podlascy III-ligowce przynależą do grupy I, nad którą pieczę sprawuje Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej. Ten prawdopodobnie zadecyduje, że zmagania w batalii 2019/2020 nie zostaną już wznowione, a końcowe miejsca w tabeli będą przyznane na podstawie ostatniej pełnej rozegranej kolejki. Tak przynajmniej twierdzi Sławomir Kopczewski, czyli prezes Podlaskiego ZPN-u, który o planowanych krokach poinformował już m.in. władze Ruchu Wysokie Mazowieckie, a więc ekipy z północno-wschodniej Polski, która znajduje się na 16. miejscu w stawce (pierwsze, które oznacza spadek). Jeżeli jednak rywalizacja dobiegnie końca już teraz, żadna zagrożona ekipa nie znajdzie się szczebel niżej, bo spadków po prostu nie będzie.
O ile Ruch Wysokie Mazowieckie i tak miał szansę wywalczyć utrzymanie na boisku, ponieważ zespół prowadzony przez Dariusza Jurczaka tracił tylko 2 oczka do bezpieczniej strefy, tak KS Wasilków był już niemal skazany na grę w IV lidze, gdyż beniaminek w trakcie jesiennych zmagań zdołał zdobyć zaledwie 9 punktów i prezentował się zdecydowanie najsłabiej w całej lidze. Wszystko jednak wskazuje na to, że podbiałostocka drużyna zachowa miano III-ligowca, bo choć oficjalnej decyzji o przedwczesnym zakończeniu sezonu jeszcze nie ma, to jednak temat ten jest już dogadany.
Jeżeli w rozgrywkach 2019/2020 żadna ekipa nie opuści III ligi, w kolejnej batalii na wspomnianym szczeblu występować będą aż 4 kluby z Podlasia, ponieważ awans z IV ligi wywalczyły rezerwy Jagiellonii Białystok.
rafal.zuk@bialystokonline.pl