Ireneusz Mamrot, zestawiając wyjściową jedenastkę na wyjazdowy mecz z Cracovią, zaryzykował. Szkoleniowiec Jagi w środku pola zdecydował się bowiem na nieszczególnie kreatywny tercet w postaci Romanczuka, Kwietnia oraz Poletanovicia, zaś na prawej defensywie wystąpił pomijany od pewnego czasu Andrej Kadlec. Pozostałe roszady? Camara i Prykryl na skrzydłach, a w bramce Sandomierski. Najwięcej niepokoju wzbudzało jednak wystawienie na środku obrony zaledwie 19-letniego Wojciecha Błyszki, który z Pasami po raz pierwszy w swej karierze zagrał przeciwko zespołowi z Ekstraklasy. Był to jednak ruch wymuszony, gdyż w ostatniej chwili - z powody kontuzji - Mamrotowi wypadł Zoran Arsenić, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że i Michał Probierz dokonał kilku poważnych zmian w porównaniu do spotkań ligowych. Choćby na ławce rezerwowych zabrakło m.in. Gola, Peskovicia czy Dytiatjewa.
W pucharowe starcie lepiej weszła Duma Podlasia. Już w 2. minucie na strzał z dystansu, który ostatecznie został wyblokowany, zdecydował się Tomas Prikryl, po czym podobną próbę wykonał Bartosz Kwiecień. Defensywny pomocnik Jagi nie sprawił jednak, że serca kibiców gospodarzy zabiły szybciej, bo piłka powędrowała wysoko ponad bramką. Zdecydowanie bliżej szczęścia był niedługo później Priktyl, ale i po jego strzale głową stojący w bramce Cracovii Hrosso interweniować nie musiał.
Mimo lepszej postawy Jagiellonii, jako pierwsza do siatki trafiła drużyna z Krakowa. Z ostrego kąta uderzył Hanca, piłkę przed siebie wybił Sandomierski, z czego skorzystał Piszczek, pakując futbolówkę do pustej bramki. Czy golkiper Jagi mógł się zachować lepiej? Owszem, ale i defensorzy powinni wykazać się większą czujnością, bo strzelec gola był kompletnie niepilnowany.
W 23. minucie Żółto-Czerwoni mogli wyrównać, ponieważ bramkarz Pasów złapał piłkę w ręce po podaniu od własnego obrońcy i sędzia zarządził rzut wolny pośredni. Z 5. metra strzał oddał Poletanović, lecz Serb trafił wprost w głowę Hrosso. Jakby tego było mało, chwilę potem akcję - po której Sandomierskiego pokonał Cecarić - przeprowadzili gospodarze i Żółto-Czerwoni przegrywali już 0:2. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy okazał się Kadlec, bo to właśnie Czech zanotował głupią stratę na 30. metrze, po której padł kolejny gol dla podopiecznych Michała Probierza.
Jagiellonia długo nie potrafiła odpowiedzieć, ale w końcu to zrobiła. W 40. minucie, z obrębu szesnastki, po krótkim słupku uderzył Camara, błąd w ustawieniu popełnił Hrosso i nareszcie futbolówka zawitała również do siatki gospodarzy.
W drugiej połowie Jaga miała wykonać atak na remis, który utrzymałby białostoczan w grze o krajowy puchar, jednak to Pasy szybko podwyższyły na 3:1. Z dystansu huknął Vestenicky, piłka przejechała po głowie Runje i Sandomierski nie zdołał uchronić swego zespołu przed utratą kolejnego gola.
W 67. minucie mogło być już po meczu, bo prąd odcięło wspomnianemu przed chwilą Ivanowi Runje, który w narożniku pola karnego popchnął jednego z rywali, w efekcie czego sędzia wskazał na wapno. Żółto-Czerwonych przy życiu pozostawił Grzegorz Sandomierski, bo bramkarz Jagi jedenastkę wykonywaną przez Filipa Piszczka obronił.
Tak naprawdę interwencja ta nie miała jednak większego znaczenia, bo zawodnicy prowadzeni przez Ireneusza Mamrota i tak nie byli już w stanie odwrócić losów starcia, choć rozmiary porażki chwilowo zostały zmniejszone, gdyż w końcówce pojedynku z bliska do bramki Cracovii trafił debiutujący w Jadze Błyszko. Ponieważ w doliczonym czasie rywalizacji Dumę Podlasia dobił Pelle van Amersfoort, Jagiellonia przegrała 2:4 i swoją przygodę w nowej odsłonie Pucharu Polski zakończyła już na pierwszej rundzie.
Cracovia - Jagiellonia Białystok 4:2 (2:1)
Bramki: Filip Piszczek 16, Bojan Cecarić 26, Tomas Vestenicky 51, Pelle van Amersfoort 90+4 - Juan Camara 40, Wojciech Błyszko 85
Cracovia: Lukas Hrosso - Diego Ferraresso, David Jablosky, Michał Helik, Kamil Pestka - Sebastian Strózik (74' Pelle van Amersfoort), Milan Dimun, Sergiu Hanca (46’ Sylwester Lusiusz), Tomas Vestenicky (79' Mateusz Wdowiak) - Filip Piszczek, Bojan Cecarić
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Andrej Kadlec, Ivan Runje, Wojciech Błyszko, Guilherme - Bartosz Kwiecień (65' Martin Pospisil), Taras Romanczuk - Tomas Prikryl (78' Mile Savković), Marko Poletanović (73' Patryk Klimala), Juan Camara - Jesus Imaz
rafal.zuk@bialystokonline.pl