Koronawirus utrudnia codzienne funkcjonowanie. Znaczna część przedsiębiorców pozostała bez perspektywy możliwości dalszego funkcjonowania. Wśród nich są hotele, które z dnia na dzień straciły swoich klientów.
Co prawda nie ma zakazu zamknięcia działalności hotelarskiej czy wynajmu pokoi, ale hotele same się zamykają, ponieważ nie mają gości. W większości wszystkie rezerwacje zostały odwołane.
Jak działają hotele w Podlaskiem?
Hotel Traugutta w Białymstoku nie mógł narzekać na brak klientów. Po ogłoszeniu epidemii, delegacje służbowe zostały odwołane, a co za tym idzie również rezerwacje hotelowe.
Hotel Branicki również jest opustoszały, mimo iż nie został zamknięty.
- Jedyne co nam pozostało, to przetrwać czas epidemii. Oczywiście można u nas kupić vouchery na rezerwację pokoju hotelowego, jednak nie prosimy byłych klientów o taki zakup - poinformowała osoba, która przyjmuje rezerwacje.
Hotel Żubrówka w Białowieży, który istnieje na rynku od 20 lat apeluje do swoich gości o wsparcie, które miałoby polegać na wykupieniu voucheru na pobyt w hotelu. Klienci, którzy dokonają zakupu otrzymają 15% zniżki, a kupon będzie można wykorzystać do końca 2020 r. (z możliwością przedłużenia).
Hotel Leśny jest całkowicie zamknięty, bo jego gośćmi byli głównie obcokrajowcy, w większości Białorusini. W związku z zamknięciem granic, nie ma jego głównych klientów.
Pomoc od rządu?
Wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy, pełnomocnik premiera ds. promocji polskiej marki zapewniał, iż trwają prace nad planem pomocy dla branży turystycznej oraz hotelarzy przez rząd. Mają one zwiększyć płynność finansową umożliwiając przesunięcie terminów opłaty podatków czy ZUS-ów.
- Drugą istotna rzeczą jest przełożenie na inne terminy realizacji umów zawieranych przez klientów z biurami podróży, aby nie było masowego wycofywania pieniędzy z biur podróży – przekonywał Gut-Mostowy.
24@bialystokonline.pl