Białostocki Horyzont istnieje od grudnia 2016 roku, ale we wrześniu zmienił właściciela. Teraz należy do firmy DAZE W&IP z Ignatek, którą kieruje René van der Hoek z Holandii.
Na początku października odbyło się ponowne otwarcie lokalu (przy tzw. "drzwiach otwartych", bo Horyzont cały czas działał). Teraz nosi on nazwę "Horyzont Restaurant & Lounge Bar". Warto wybrać się tu na ekskluzywny obiad czy kolację, a w niedzielę - na rodzinny posiłek.
Nowoczesna kuchnia międzynarodowa
- Stawiamy na kuchnię międzynarodową - podkreśla René van der Hoek. - Nasze flagowe dania to pad thai, zupa pho i burgery. Są to dania, o które prosili nas klienci. Nowymi propozycjami są m.in. polędwica z dorsza, podawana z czarnym risotto, kompresowaną gruszką w cytrusach, pierś z kaczki sous-vide i konfitowany boczek z musem z palonej cebuli. Podajemy też większy niż wcześniej, "dopieszczony" stek z polędwicy wołowej.
W nowym, jesiennym menu znalazł się też krem z dyni. Jest także dużo sałatek - z serem korycińskim (podawana z miksem sałat, kompresowaną gruszką, karmelizowanymi orzechami ziemnymi, żurawiną i winegretem buraczanym), sałatka Cezar z kurczakiem lub krewetkami i sałatka z polędwicą wołową. Jeżeli chodzi o przystawki, skosztować można tatara wołowego, taco's (szarpana wieprzowina z sałatką meksykańską, tortillą kukurydzianą i salsą mango), makreli (marynowana, z musem wasabi z mascarpone), a także krewetek w tempurze.
Coś dla siebie znajdą także miłośnicy makaronów. Oprócz pad thai z kurczakiem czy krewetkami, mogą wybrać spaghetti z mulami czy klasyczną carbonarę. Na deser zamówić można sernik z białej czekolady albo creme brulee.
Przykładowe ceny? Za zupę pho zapłacimy 17 zł, sałatki to wydatek rzędu od 21 do 28 zł, dania główne kosztują od 32 do 59 zł, a burger - 23 zł.
Szefem kuchni jest pochodzący z Ukrainy Vadim Kryvenok, który po studiach gastronomicznych pracował w kilku krajach w Europie i na innych kontynentach. Jak podkreśla nowy właściciel restauracji, pracuje on z niezwykłą pasją, a przygotowywane przez niego i zespół potrawy mają smak pochodzący z różnych krajów.
Lunche bardzo popularne
Nowy właściciel pozostawił także lunche, które cieszyły się w Horyzoncie ogromnym powodzeniem.
- Mamy dużo stałych klientów, nie będziemy więc rezygnować z tej oferty. Codziennie kreowany jest nowy zestaw - zupa, danie główne i deser. Klienci chwalą dania - to nowoczesna i smaczna kuchnia - mówi René van der Hoek.
Wśród propozycji są np. krem pomidorowo-paprykowy, risotto cytrynowe z zielonym groszkiem, łososiem i musem awokado z mascarpone i pączek oponka, krem z pieczarek, kurczak grillowany z puree ziemniaczanym, brokułem i sernik, a także zupa grochowa, polędwiczka wieprzowa z kaszą gryczaną w sosie szczypiorkowym i ciastko francuskie z jabłkiem. Lunche serwowane są od poniedziałku do piątku w godz. 12.00-17.00, kosztują 20 zł.
W lokalu można zjeść też rodzinny obiad. W menu dziecięcym znajdują się m.in. nuggetsy z frytkami i mizerią, makaron boloński, paluszki rybne z frytkami i surówką oraz naleśniki z serem lub nutellą i bananami. W niedzielę dodatkowo dzieckiem zajmie się animator.
Restauracja na najwyższym poziomie
René van der Hoek od 10 lat mieszka w Polsce, a od 8 - w Białymstoku. Jego firma DAZE W&IP znana jest m.in. z tworzenia aranżacji witryn sklepowych i wnętrz dla prestiżowych marek, takich jak np. Tommy Hilfiger.
- Na początku mojej białostockiej przygody zatrzymywałem się w hotelu Cristal. Zachwyciła mnie tam kuchnia - jest na najwyższym poziomie. Naszym celem jest, by Horyzont był także bardzo dobrą restauracją. Chcemy utrzymywać poziom i przyciągać klientów dobrą kuchnią - podkreśla nowy właściciel.
Zwłaszcza że Horyzont nie mieści się w samym centrum. Lokalizacja jest jednak dogodna - przejście łączące ulicę Legionową z Suraską prowadzi na sam rynek, a także do parku. W sezonie lokal wystawi też oczywiście - podobnie jak dotychczas - ogródek.
Horyzont zmienił logo, uruchomił również swoją stronę internetową.
René van der Hoek kupił także mieszczącą się po sąsiedzku Maciejówkę. Teraz to Maćkowa Kuchnia Staropolska.
- Nowa nazwa nawiązuje do poprzedniej. To miejsce, w którym stawiamy na typową regionalną kuchnię - zaznacza nowy właściciel.
Wystrój pozostał, będą nowe imprezy
- Nie dokonaliśmy drastycznych zmian, jeżeli chodzi o wystrój restauracji - mówi Eliza Markiewicz, menadżer lokalu. - Stwierdziliśmy, że to miejsce jest urządzone z gustem i nie wymaga zmian.
Co się zmieniło? Pojawiła się szafa z winami - lokal stawia na tego rodzaju trunki. Na jednej ze ścian zawisła też tablica z magnesami, na której właściciel chce umieszczać zdjęcia. Inną zaś zdobi obraz namalowany przez córkę René van der Hoeka, inspirowany malarstwem holenderskim.
Szarość, czerń, biel, drewno i dużo zieleni - o wystroju lokalu decydują ciekawe zestawienia. Sklejka spotyka się tu z szarością na ścianach i suficie. Autorką tego pomysłu jest Karolina Maksimowicz, znana białostocka projektantka, autorka instalacji artystycznych w przestrzeni miejskiej, m.in. promujących festiwal Up To Date. Wnętrze lokalu optycznie powiększają lustra, nie brakuje też betonowych ścian. W nieszablonową aranżację wpisują się rośliny. Niektóre kwiaty stanęły w gustownych, drewnianych skrzynkach.
Horyzont stawia na imprezy. Organizowane będą comiesięczne "gorące piątki", a także wieczory tylko dla pań m.in. z udziałem lady DJ oraz obiady biznesowe. W planach jest również impreza z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
W barze serwowane są międzynarodowe piwa ważone z Belgii i Holandii oraz jedne z najbardziej znanych międzynarodowych koktajli.
Lokal mieści się przy ul. Legionowej 14/16. Czynny jest w godz. 12.00-22.00, w piątek i sobotę dłużej - do godz. 2.00.
anna.d@bialystokonline.pl