Co my, współcześni mieszkańcy, wiemy o Niemcach, którzy osiedlali się w Białymstoku już za czasów Jana Klemensa Branickiego? Przybysze z różnych stron Europy przenosili tutaj swoje kulturę, obyczaje, tradycje, religię, wnosząc wielki wpływ w rozwój miasta nad Białą. To oni zbudowali podwaliny pod "Manchester Północy", jak nazywany był Białystok w końcu XIX wieku.
Saksończycy, byli żołnierze wielkiej armii napoleońskiej, po przegranej kampanii w 1812 roku osiedlali się w obwodzie białostockim i samym mieście. Właśnie oni zaczęli zakładać pierwsze warsztaty tkackie. Po wprowadzeniu wysokich ceł w 1834 roku na produkty z Królestwa wielu fabrykantów przeniosło swoje zakłady na Białostocczyznę. W 1834 r. Wilhelm Zachert otworzył pierwszą fabrykę w Supraślu. W 1840 r. w Choroszczy Christian Moes buduje kolejny zakład. Hasbach wybrał podbiałostockie Dojlidy, bracia Commichau i Becker - Białystok. Produkowane na Białostocczyźnie towary bez cła wysyłano w głąb Rosji, na Daleki Wschód i do Japonii.
Początek spotkania o godz. 18. Odbywa się ono w ramach trwającego do piątku festiwalu "Inny Wymiar - sąsiedzi".