Hey porwał Białystok. "Bez prądu" w Operze [ZDJĘCIA]

2014.10.15 00:00
Kolejka przed wejściem, wypełniona szczelnie sala Opery i entuzjastyczny odbiór każdej kolejnej piosenki. Tak było we wtorek (14.10) przy Odeskiej, gdzie grupa Hey zagrała swój materiał akustycznie.
Hey porwał Białystok. "Bez prądu" w Operze [ZDJĘCIA]
Fot: Michał Kardasz
Grupa Hey zagrała w Operze koncert akustyczny

Po sukcesie swojej pierwszej trasy unplugged zespół postanowił wrócić do akustycznego grania. Podstawowy skład poszerzył o zaprzyjaźnionych muzyków. Znane utwory zyskały więc nietypowe aranżacje wzbogacone m.in. o trąbki, saksofon, flet poprzeczny czy sitar. Repertuar grupa wzbogaciła o najpopularniejsze utwory z ostatnich albumów: "Miłość!, Uwaga!, Ratunku!, Pomocy!" oraz "Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan".

Na otwarcie jednak trochę historii, a mianowicie "Dreams" z pierwszej płyty, po którym Katarzyna Nosowska przypomniała swojego tatę pochodzącego z Białegostoku. Dalej Hey zaserwował porcję utworów ze swoich ostatnich płyt, m.in. "Umieraj stąd", "Kto tam? Kto jest w środku?" czy "Boję się o nas".

- Jest dość dziwnie - mówiła Nosowska. - Bo normalnie gramy w klubach. A teraz gramy w salach - które nie dość, że robią oszałamiające wrażenie - to jednak zobowiązują - tłumaczyła rodzaj pewnego spięcia w operowej sali.

Jeżeli jakiekolwiek spięcie zespołowi towarzyszyło, to szybko minęło. Kilkanaście osób na scenie pracowało jak zgrana maszyna. Zaskakujące aranże, np. w stylu hiszpańskim pokazywały nowe oblicze dobrze znanych utworów. Moc koncertu polegała również na umiejętności połączenia klimatu akustycznego grania z rockowym pazurem. Można przecież zagrać "bez prądu", a muzyka zabrzmi mocno.

Podczas gdy wokalistka w charakterystyczny sposób dziękowała po każdym utworze, perkusista był jak wodzirej na dobrej imprezie - zachęcał publikę do klaskania, a ta reagowała błyskawicznie. Z entuzjazmem przyjęto starsze numery, jak "Cudzoziemka w raju kobiet" czy "Wczesna jesień". W pewnym momencie Nosowska na scenę zaprosiła laureatów zorganizowanego przez Hey konkursu. Duet Bucket Guys dał popis gry na kubłach w utworze "Sic!", energetyczne show porwało publikę.

Na finał "najweselszy" utwór Heya, czyli "Teksański" w aranżacji country. Słuchacze przyjęli go owacją na stojąco i oklaskami wywoływali grupę na bis. Gdy ponownie się pojawiła, zagrała zaskakujące "Karma Police" Radiohead i przebojową "Zazdrość".

Portal BiałystokOnline.pl patronował koncertowi.

Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl

2000 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39