Henryka Bochniarz o zakazie handlu w niedziele
W środę (22.03) do Białegostoku przyjechała dr Henryka Bochniarz – przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego i prezydent Konfederacji Lewiatan. Celem jej wizyty było uczestniczenie w posiedzeniu plenarnym Wojewódzkiej Radu Dialogu Społecznego. Zanim jednak się ono zaczęło, Bochniarz spotkała się z dziennikarzami i mówiła o obywatelskim projekcie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
Ekspertka przyznała, że z ustawą o zakazie handlu w niedziele jest ogromny problem. Ustawa została złożona jako projekt obywatelski, zatem teoretycznie nie podlega konsultacjom. Jednak, zdaniem Bochniarz, konsultacje takie są potrzebne, a partnerzy społeczni nie korzystają z Rady Dialogu Społecznego. Tak według niej było z projektem ustawy o zakazie handlu w niedziele, który został od razu przekazany rządowi.
Henryka Bochniarz podkreślała, że już powstały i nadal powstają sklepy przy stacjach benzynowych, więc nawet w taki sposób zakaz handlu będzie omijany. Wskazywała, że dla Polaków zakupy są bardzo ważne. Jej zdaniem rozsądniejszym wyjściem byłaby chociażby lepsza płaca za pracę w niedziele. Prezydent Konfederacji Lewiatan przypominała także, że w tym momencie w Polsce konsumpcja jest pierwszym czynnikiem w rozwoju gospodarczym.
- Czeka nas jeszcze niezła debata – przyznała Bochniarz. - Były również pomysły, żeby zakaz obowiązywał w jedną lub dwie niedziele - dodała.
Specjalistka uważa, że w tej sprawie potrzebna jest debata ekonomiczna a nie ideologiczna. Przypominała także, że wielu ludzi traktuje robienie zakupów w niedzielę jako formę spędzania wolnego czasu. Poinformowała również, że projekt nie został jeszcze do końca przedstawiony organizacjom, które ona reprezentuje.
Zdania są podzielone
Tymczasem, jak wynika z badania przeprowadzonego przez TNS dla Konfederacji Lewiatan na przełomie września i listopada ubiegłego roku, aż 40% pracowników handlu, którzy dziś pracują w niedzielę, sprzeciwia się zakazowi handlu. Wśród osób niepracujących w niedzielę odsetek ten wzrasta do 43%. Zakaz handlu w ostatni dzień tygodnia popiera 49% pracujących w niedzielę i 48% nie pracujących tego dnia.
Ponad połowa osób pracujących w handlu w niedzielę, które dziś opowiadają za zamknięciem sklepów, jest gotowa zmienić swoje zdanie. W tej grupie 52% zgodziłaby się na sklepy otwarte w tym dniu, gdyby otrzymała dodatek finansowy, a 54% zmieniłaby zdanie, gdyby pracodawca wprowadził dobrowolność pracy w ten dzień.
Potencjalne zmiany
Przypomnijmy, że projekt ustawy zakłada m.in., że w niedzielę handel, a także wykonywanie innych czynności sprzedażowych w placówkach handlowych oraz w podmiotach świadczących usługi na rzecz handlu byłyby zakazane. Natomiast w Wigilię Bożego Narodzenia i w Wielką Sobotę byłyby dozwolone do godz. 14.00.
Natomiast w tym tygodniu rząd pozytywnie zaopiniował projekt, przekazując jednak uwagi do proponowanych zmian. Wśród nich znalazły się takie kwestie jak m.in. to, że operatorzy pocztowi powinni być wyłączeni spod zakazu handlu w niedziele. Spod działania ustawy, zdaniem rządu, powinno się także wyłączyć wszystkie podmioty uczestniczące w żegludze morskiej, żegludze śródlądowej, a także takie gałęzi gospodarki jak rybactwo śródlądowe, rybołówstwo morskie czy przetwórstwo produktów rybnych. Doprecyzowania wymaga zapis o zakazie zakupów online w niedziele. Nie jest jasne, czy proponowane wyłączenie obejmie cały proces zakupów online, czy też jedynie możliwość złożenia zamówienia bądź możliwość jego realizacji.
dorota.marianska@bialystokonline.pl