W trzech salach umieszczone są instalacje, pozornie takie same, jednak, gdy spojrzeć głębiej – różnią się od siebie. Wystawa "The Means, the Milieu" wykracza poza granice metafor i sposobów reprezentacji. Pokazuje ona, że tworzenie świata nie jest zarezerwowane tylko dla ludzi. Dzieło "kolonizuje" przestrzeń galerii. Jego środkiem – można śmiało chyba stwierdzić - są grzyby. Elementy łączą się, podkreślając wzajemne związki i nieustanne pętle.
Podstawowe struktury tworzą zasadniczą przestrzeń, składającą się z lasu sześciokątów wykonanych z ręcznie giętych i oksydowanych metalowych prętów. W ich środkach jakby umieszczone są grzyby, które symbolizują zdolność przyrody do wyczuwania obecności i gęstości różnych komórek.
Grzyby reishi wykorzystane przez artystkę znane są w medycynie chińskiej jako "kwiaty długowieczności" lub "zioła nieśmiertelności". Pomagają one w tworzeniu gleby, kolebki wielu nowych istnień.
Wystawa Izy Tarasewicz traktuje o współistnieniu, o kolektywie, tworzeniu i wzrastaniu.
Ekspozycja czynna jest do 28 marca.
24@bialystokonline.pl