- Odnoszę wrażenie, że o Gruzji powiedziano już "wszystko" i można pokusić się o stwierdzenie, że ma się jej nawet przesyt na wszelkich spotkaniach podróżniczych. Gruzja stała się destynacją dość powszechną i mnie samej wydaje się, że byli tam już chyba wszyscy Polacy. Każdy mówi o gościnności, wylewności, suprach i pięknym Kaukazie. I to oczywiście prawda, niemniej jednak mało słyszy się o tej drugiej stronie tego kraju, tej ciemniejszej, której nie widać na pierwszy rzut oka - mówi podróżniczka o swojej wyprawie do Gruzji.
Stasia Budzisz-Cysewska opowie o swoim mieszkaniu w Gruzji, o tym, jak wtapiała się w środowisko i co musiała zrobić, by ją zaakceptowano.
- Będzie o kaukaskim macho, szacunku do kobiet i jego braku - jak się objawia i dlaczego tego nie widać na pierwszy rzut oka. Opowiem o wstydliwych i skrywanych gruzińskich razborkach, zwyczajowym procederze stale aktualnym, w który nie ingerują nawet władze państwowe (chyba że podczas rozrachunków, najczęściej o kobiety, ktoś zostanie ciężko ranny lub będzie miał mniej szczęścia i go zabiją). Opowiem też o tym, jak to jest być samą (w podróży, w hotelu, w knajpie czy wreszcie w domu) na Kaukazie (nie tylko Południowym, ale też Północnym) i czym "grozi" brak protektoratu, a potem - jak się ten protektorat zdobywa i co on tak naprawdę daje - zapowiada podróżniczka.
Będzie też opowieść o cerkwi i meczecie - mocno wpływających na społeczności zamieszkujące ten niewielki, ale jakże skondensowany teren. Nie zabraknie tematów biedy, wysokiego bezrobocia i uchodźców.
Spotkanie odbędzie się we wtorek (28.02) w klubie Fama, początek o godz. 18.00. Patronujemy imprezie.
Wygraj zaproszenie: Konkurs
Zobacz też: Ciekawi Świata
anna.d@bialystokonline.pl