Do łomżyńskich policjantów zgłosił się 20-letni mężczyzna, który opowiedział o dość nietypowej sytuacji, jaka go spotkała. Na jednym z komunikatorów poznał kobietę, która powiedziała mu, że bardzo się jej podoba. Para rozmawiała ze sobą przez cały dzień opowiadając o sobie, swoich pasjach i zainteresowaniach. Później zdecydowali się przejść na rozmowę wideo, by móc się jeszcze lepiej poznać. Kobieta zaproponowała wówczas, by pokazać sobie wzajemnie nagie ciała. Młody mężczyzna jednak się nie zgodził na taką propozycję.
Dzień później kobieta poinformowała go, że obserwuje go od dłuższego czasu i ma jego nagie zdjęcia (chociaż poszkodowany nigdy jej takich nie wysyłał). Młody mężczyzna pomyślał, że być może nagrała go jakoś wcześniej, bez jego wiedzy. Nowo poznana znajoma zagroziła mu, że jeśli nie wpłaci jej 1000 zł, to roześle to zdjęcie za pomocą portali internetowych do wszystkich jego znajomych. Swoje żądania usprawiedliwiła tym, iż potrzebuje pieniędzy na biedne i chore dzieci w Afryce.
Mężczyzna powiedział jej, że ma na koncie jedynie 400 zł. Oszustka wysłała mu link, przez który miał dokonać przelewu. Po zalogowaniu się na fałszywej stronie, wpisaniu loginu oraz hasła 20-latek dał nieuprawnionym osobom dostęp do swojego konta. Po kilku godzinach zauważył, że stracił wszystkie pieniądze, w sumie 700 zł.
Za popełnienie przestępstwa zmuszenia groźbą do wpłaty pieniędzy za zaniechanie upublicznienia nagich zdjęć, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu miała miejsce podobna sytuacja, także w Łomży. Wówczas 47-letni mężczyzna zgodził się jednak na pokazanie swojego nagiego ciała przez transmisję wideo, więcej: Sexting miał być niewinną zabawą, a skończył się... szantażem
justyna.f@bialystokonline.pl
