Karnawał u Jerzego Lengiewicza
Barwne życie najbardziej aktywnego białostockiego artysty: wspomnienia, anegdoty i osiągnięcia będzie można poznać podczas spotkania. Zaplanowano też prezentację unikalnych zdjęć archiwalnych i mało znanych prac rysunkowych. Spotkanie zostanie połączone z promocją monografii poświęconej Jerzemu Lengiewiczowi wydanej w twardej oprawie.
Jerzy Lengiewicz (1931–2016) to malarz i grafik, członek Związku Polskich Artystów Plastyków. Urodził się w Sokółce, studiował jako wolny słuchacz w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od połowy lat 50. XX w. czynnie współtworzył białostockie środowisko artystyczne, przeszczepiając na lokalny grunt najnowsze prądy artystyczne: abstrakcję geometryczną, malarstwo materii. Organizował plenery białowieskie, działał społecznie w Białostockim Oddziale, potem w Okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków. Współpracował m.in. ze słynną Galerią "EL" w Elblągu. Wystawiał też wielokrotnie na Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. Od 1957 do 1994 r. pracował jako redaktor graficzny "Gazety Białostockiej", później "Gazety Współczesnej". Miał na swym koncie ponad 80 wystaw zbiorowych i indywidualnych.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 12.00 w salonie przy ul. Legionowej 2. Wstęp jest wolny.
Zobacz też: Karnawał u Jerzego Lengiwicza - spotkanie artyście i książce
W poszukiwaniu Jacka
A zaczęło się tak: 107-letnia Jadwiga Gołębiewska mieszkająca w Białymstoku na Skorupach opowiedziała przedwojenną historię z jej rodzinnej miejscowości: Niebylca. Do stodółki samotnie mieszkającej Żydówki ktoś w nocy podrzucił niemowlę. W zawiniętym tłumoku wystawała kartka: "Niechrzczony, na chrzcie ma otrzymać imię Jacek".
Żydówka wychowała dziecko jak własne, ale po katolicku. Pół roku temu wybraliśmy się do Niebylca po to, aby odnaleźć Jacka. To była niezwykła, pełna magii wyprawa. Bo przecież Niebylec to dosłownie coś, co nie istnieje. A Niebylec istnieje, jest urokliwie położony, po drugiej stronie Polski, na Podkarpaciu. Tomasz Wiśniewski nakręcił tam film, Grzegorz Radziewicz malował obrazy, czym wzbudzali zainteresowanie mieszkańców Niebylca.
- Zapraszamy na metafizyczne spotkanie, na którym opowiemy wam, czy odnaleźliśmy Jacka, pokażemy film, obrazy, a na koniec zaprosimy do stworzenia wspólnie dzieła, które na koniec zniknie, a może się gdzieś schowa wraz z czasem, który nieustannie tyka i przemija wraz z nami i Jackiem - mówią Grzegorz Radziewicz i Tomasz Wiśniewski.
Początek spotkania o godz. 18.00 w salonie przy ul. Waryńskiego 24a. Wstęp jest wolny.
Zobacz też: W poszukiwaniu Jacka
anna.d@bialystokonline.pl