Gospodarze nadchodzącego starcia radzą sobie w tym sezonie wyśmienicie. Zaczęli od mocnego akcentu, kiedy postawili się mistrzowi Polski i chociaż przegrali, to pokazali wielką klasę i świetną formę. Porażka 28:40 ujmy nie przyniosła, a zostawiła znakomite wrażenie. Wspaniałe morale Lowlanders wciąż rosło i zaowocowało trzema triumfami z rzędu, w tym jednym odniesionym nad Warsaw Eagles, co wstrząsnęło nieco futbolowym środowiskiem. Do starcia z Sharks białostoczanie podchodzą w wybornych humorach, ponieważ tydzień temu wysoko pokonali Husarię ze Szczecina – 40:0.
- Nastroje w zespole są bardzo dobre. Potrzebowaliśmy tego pojedynku, żeby sprawdzić się z naszym odwiecznym rywalem. Sukces potwierdził, że jesteśmy w miarę dobrze przygotowani przed drugą rundą rozgrywek – podsumował skromnie Rafał Bierć, prezes Lowlanders.
Jego ekipa z bilansem 3-1 zajmuje trzecie miejsce w tabeli.
- Do starcia wystawimy zapewne wielu drugorzędnych zawodników, aby dać czas na regenerację tym, którzy już za dwa tygodnie będą walczyć we Wrocławiu ze znakomitymi Panthers – zaznacza Bierć.
blazej.o@bialystokonline.pl